– W uzasadnieniu do projektu wskazano, że były dotychczas wątpliwości, czy możliwe było zawarcie ugody między prezesem UOKIK i przedsiębiorcą w świetle art. 10 k.p.c. Teraz tych wątpliwości ma nie być, przynajmniej co do samej możliwości zawarcia ugody, bo sama treść przepisów nie jest wolna od niejasności – komentuje Mikołaj Piaskowski, radca prawny z Baker McKenzie.
Czy nowe przepisy sprawdzą się w praktyce?
– Organ ochrony konkurencji zazwyczaj jest bardzo mocno przywiązany do stanowiska przyjętego w danej sprawie w toku często długotrwałego postępowania administracyjnego – podkreśla Teresa Kaczyńska-Kochaniec, prawnik z Allen & Overy. Dodaje, że nowe przepisy dotyczące ugody są ogólne i nieprecyzyjne. – Niemniej jednak możliwość zawarcia ugody przed sądem to dodatkowo szansa dla przedsiębiorcy do przekonania prezesa UOKiK do swojej argumentacji – mówi ekspertka.
W podobnym tonie wypowiada się Mateusz Rodzynkiewicz, wspólnik z kancelarii Oleś & Rodzynkiewicz.
– Korzystanie z sądowego trybu postępowania ugodowego jest trafnym rozwiązaniem. Niezależnie od tego, czy sprawa ma charakter cywilny, administracyjny czy karny – mówi. Dodaje, że dzięki możliwości zakończenia konfliktu prawnego ugodą zatwierdzaną przez niezawisły sąd z jednej strony uczestnik postępowania staje się dysponentem sprawy, która go dotyczy, a z drugiej ogranicza się czas i koszty postępowania. Rodzynkiewicz podkreśla, że nadzór sądowy nad treścią zawartej ugody gwarantuje zgodność takiego zakończenia sporu z podstawowymi zasadami porządku prawnego. – Szczególnie w takich obszarach, gdzie mamy do czynienia ze strukturalną nierównowagą stron, czyli gdy podmiot prywatny pozostaje w konflikcie prawnym z agendą państwa, wprowadzenie sądowego trybu ugodowego jest ze wszech miar wskazane – dodaje.