Mocnym akordem końcówki pierwszych stu dni Komisji Europejskiej pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen miała być prezentacja strategii przemysłowej połączonej z ułatwieniami dla małych i średnich firm oraz planem znoszenia barier na rynku wewnętrznym. Ale zanim Bruksela zajmie się długoterminową strategią, musi zareagować na wyzwania związane z koronawirusem.
Czytaj także: Polacy szturmują sklepy i masowo robią zapasy przez internet
Po pierwsze w zakresie zdrowia publicznego. Choć to kompetencje państw członkowskich, KE organizuje wspólne przetargi dla chętnych państw na środki ochronne. Odbył się pierwszy, bez udziału Polski, teraz zaplanowano kolejny już z udziałem naszego kraju. Po drugie, KE musi się zastanowić, jak równoważyć negatywny wpływ epidemii na gospodarkę. Ursula von der Leyen zapowiedziała, że w ciągu kilku dni KE przedstawi nowe prawo o tzw. lotniskowych slotach, czyli prawach do startów i lądowań kupowanych przez linie lotnicze. Będzie ono umożliwiało trzymanie tych slotów, nawet jeśli są one niewykorzystywane z powodu obserwowanego dramatycznego spadku ruchu pasażerskiego. – Nie będzie lotów duchów, gdy linie operują prawie pustymi samolotami, żeby nie stracić slotów – powiedziała szefowa KE. To ma ulżyć liniom finansowo, a przy okazji zmniejszyć emisję CO2.
Przegląd zasobów
Jeśli chodzi o inne sektory, to komisarze w najbliższych dniach mają rozmawiać z ich przedstawicielami, żeby zorientować się, jakie pilne środki są potrzebne. Już odbyły się konsultacje z producentami środków ochronnych, w najbliższych dniach zorganizowane zostaną rozmowy z przemysłem farmaceutycznym, po to żeby zorientować się się, jakie są zasoby.