Nowi partnerzy: Chiny i Ameryka Łacińska

W ostatnich latach rośnie wymiana handlowa i inwestycje między Chinami a Ameryką Łacińską. Obie strony, jeszcze niedawno tak od siebie odległe, zacieśniają współpracę – pisze Barbara Liberska, profesor w Instytucie Nauk Ekonomicznych PAN

Publikacja: 10.01.2008 00:52

Red

W ostatnich trzech latach dynamicznie rośnie wymiana handlowa i inwestycje między Chinami i Ameryką Łacińską. Obie strony, jeszcze niedawno tak od siebie odległe, zacieśniają współpracę gospodarczą. Ameryka Łacińska dostarcza Chinom wielu surowców i daje bezpieczeństwo dostaw. Kraje Ameryki Łacińskiej osiągają wysokie dochody z eksportu i oczekują, że Chiny będą ważnym partnerem dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego.

Nowy rozdział w stosunkach rozpoczął się w 2001 r. Chiny określiły wtedy swoje podejście do współpracy z tym regionem jako tzw. partnerstwo strategiczne. Zainteresowanie Chin tymi krajami wynikało z dążenia do zapewnienia sobie bezpieczeństwa dostaw surowcowych i żywności. Dynamicznie rozwijająca się gospodarka Chin potrzebuje coraz więcej surowców. W latach 1997 – 2004 Państwo Środka zwiększało średnio rocznie import ropy o 24,4 proc., miedzi o 18,4 proc., soi o 20,5 proc. Po 2003 r. Chiny stały się największym na świecie importerem bawełny, miedzi, soi (rósł o 50 proc. rocznie) i czwartym importerem ropy. Są największym konsumentem miedzi na świecie, a ok. 20 proc. zapotrzebowania importują z Chile.

Kraje Ameryki Łacińskiej mają bogate złoża wielu surowców – ropy, gazu, miedzi, boksytu, rudy żelaza, manganu, soi, drewna, cynku, cyny. Ameryka Łacińska daje 40 proc. światowej produkcji miedzi i 47 proc. soi. Największe zasoby ropy w tym regionie ma Wenezuela, 80 mld baryłek (szóste miejsce na świecie) przy obecnym poziomie wydobycia wystarczą na 77,6 lat. Zasoby Chin – na 12 lat, podobnie jak USA.

Rosnący popyt globalny na surowce spowodował znaczny wzrost ich cen na rynku światowym. W okresie od czerwca 2004 do czerwca 2007 ceny wielu surowców zdecydowanie wzrosły; np. złota o 64,9 proc., srebra 135,7 proc., miedzi 171,5 proc., cynku 255,6 proc., niklu 206,2 proc. W tym czasie wzrosły też ceny produktów rolnych, np. pszenicy o 78 proc., soi o 43 proc., kukurydzy o 86 proc., kawy o 126,7 proc., kakao o 40,2 proc., cukru o 34 proc. Wg The Economist Commodity Price Index (w dolarach) ceny żywności wzrosły w 2007 roku o 175 proc. w stosunku do 2000 roku (cena pszenicy jest najwyższa od 11 lat), a ceny metali o 288 proc.Wzrost popytu na surowce i wzrost konsumpcji żywności między innymi w Chinach i Indiach przyczynił się do dynamicznego wzrostu dochodów z eksportu wielu krajów Ameryki Łacińskiej. Wartość eksportu rosła w latach 2004 – 2006 rocznie o przeszło 21 proc., podczas gdy wielkość o około 8 proc. Na obecnym boomie surowcowym najbardziej skorzystały Wenezuela, Chile, Peru, Brazylia i Argentyna.

Eksport Wenezueli wzrósł o 39 proc. (z tego w 32 proc. z tytułu wzrostu cen), eksport Chile wzrósł o 37 proc., z tego 29 proc. z tytułu wzrostu cen, eksport Peru wzrósł o 35 proc., z tego 21,5 proc. z tytułu wzrostu cen, eksport Boliwii wzrósł o 28 proc., z tego 15 proc. wzrost cen, Kolumbii wzrost o 24 proc., z tego 17 proc. wzrost cen, Brazylii wzrost o 23 proc., z tego 10,8 proc. wzrost cen. Ogólna wartość eksportu Ameryki Łacińskiej wzrosła z 394 mld dol. w 2003 roku do przeszło 756 mld w 2006 roku, czyli prawie dwukrotnie. Boom surowcowy spowodował w wielu krajach powstanie nadwyżki na rachunku obrotów bieżących oraz wzrost rezerw walutowych.

W ostatnich kilku latach dynamicznie rośnie wymiana handlowa między Chinami i Ameryką Łacińską. Import Chin z tego regionu w 2005 roku przekroczył 20 mld dol. i był sześciokrotnie wyższy niż w 2000 roku. Chiny kupiły tam przeszło 60,7 proc. całego swojego importu soi (Brazylia i Argentyna), 81 proc. swego importu ryb (Peru i Chile), 45 proc. importu winogron i wina (Chile), 20 proc. drewna i celulozy (Brazylia i Chile) oraz 27,9 proc. rudy ołowiu (Peru), 25,5 proc. rudy miedzi (Chile,) prawie 20 proc. rudy żelaza (Brazylia i Peru).

Eksport Chin do Ameryki Łacińskiej wynosił przeszło 15 mld dol. i był trzykrotnie wyższy niż w 2000 r. W 2005 r. do Chin szło ok. 10,7 proc. ogólnego eksportu Peru, 8,3 proc. eksportu Argentyny i 5,8 proc. eksportu Brazylii. W handlu z Chinami – na cztery kraje przypada 85 proc. eksportu Ameryki Łacińskiej – z Brazylii pochodzi 35,2 proc., z Chile 22,6 proc., z Argentyny 17 proc., z Peru 9,4 proc. W 2006 r. Chiny stały się trzecim partnerem handlowym Ameryki Łacińskiej, wymiana handlowa wzrosła do 70 mld dol.

Wyrazem rosnącej obecności Chin w gospodarkach krajów Ameryki Łacińskiej jest stały napływ inwestycji zagranicznych oraz udział w wielu przedsiębiorstwach. Chiny zainwestowały w Ameryce Łacińskiej w ostatnich latach ok. 8 mld dol. Od 2002 r. powstało tam ponad 300 firm z kapitałem chińskim. Podczas kolejnej wizyty w 2004 roku w tym regionie prezydent Chin zapowiedział, że w najbliższej dekadzie zainwestują 100 mld dol. w różne przedsięwzięcia, najwięcej w wydobycie surowców, ale także w rozbudowę infrastruktury, dróg, kolei. W 2005 roku do Ameryki Łacińskiej napłynęło 16 proc. ogólnych inwestycji Chin, ten region stał się drugim po Azji obszarem dla chińskich inwestorów.

Aby stosunki między Ameryką Łacińska i Chinami nie były tylko uzależnione od boomu surowcowego, konieczne jest takie partnerstwo, które pozwoli w najbliższych latach na rozwój wspólnych przedsięwzięć w różnych gałęziach przemysłu i usług. Po 2001 r. podpisano wiele porozumień handlowych i inwestycyjnych z Brazylią, Chile, Argentyną i Meksykiem. Obejmują one nie tylko wydobycie surowców, ale rozwój technologii, infrastruktury, współpracę w przemyśle lotniczym, telekomunikacyjnym (satelitarnym). W ostatnich latach wizyty w Chinach złożyli prezydenci i przemysłowcy z wielu krajów Ameryki Łacińskiej w poszukiwaniu także na tamtym rynku korzystnych kontraktów. Wielu podkreśla, że chcą skorzystać z doświadczeń chińskich w przyspieszeniu wzrostu gospodarczego.

Stosunki Chin z krajami Ameryki Łacińskiej charakteryzuje pragmatyzm i długofalowe interesy gospodarcze zapewniające obu stronom lepsze warunki rozwoju

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula de Silva podczas wizyt w Chinach w 2005 roku poszukiwał na tamtym rynku możliwości ekspansji dla brazylijskich przedsiębiorstw w różnych gałęziach przemysłu. Zdecydowano o powstaniu w Pekinie filii brazylijskiej firmy produkującej samoloty – Embraer, oraz stworzeniu montowni autobusów. W 2005 roku Chiny podpisały częściowe porozumienie handlowe z Chile, które prowadzi do redukcji ceł obejmujących 92 proc. chilijskiego eksportu do Chin i 59 proc. obecnego eksportu Chin do Chile. Dalsza redukcja ceł planowana jest w najbliższych pięciu i dziesięciu latach.

Chiny są dla niektórych krajów Ameryki Łacińskiej poważnym rywalem i konkurentem na rynkach światowych zwłaszcza wyrobów średnio zaawansowanej technologii. Szczególnie narażone na konkurencje Chin są wyroby z Meksyku czy Brazylii. W ostatnich latach ta konkurencja się zaostrzyła, zwłaszcza jeżeli chodzi o eksport na rynek USA. Meksyk, który eksportował do Stanów głównie wyroby przemysłowe o nisko i średnio zaawansowanej technologii, natrafił na silną konkurencję Chin. Najbardziej ucierpiał system maquiladoras, który działa na granicy meksykańsko-amerykańskiej, gdzie istnieją montownie pracujące na eksport na rynek amerykański, wykorzystujące tanią siłę roboczą. W 2000 roku w 3288 zakładach pracowało przeszło 1,2 mln pracowników. Maquiladoras dawały przeszło połowę eksportu przemysłowego Meksyku (ok. 80 mld dol.). Wskutek recesji 2001 r. w USA wiele tych zakładów przeniesiono do Chin, gdzie płaca w przemyśle jest niższa – za 1 godzinę wynosiła 0,7 dol., w Meksyku 2,2 dol., a w USA 21,3 dol. W ten sposób zostało zlikwidowanych kilkaset zakładów i 270 tys. osób straciło pracę. Okazało się bowiem, że Meksyk utracił przewagi komparatywne w produkcji towarów w oparciu o niskie koszty pracy.

Kraje Ameryki Łacińskiej i Chiny odgrywają ważną rolę w Światowej Organizacji Handlu – WTO. Duże znaczenie dla handlu światowego miało przystąpienie w 2001 roku Chin do WTO po wielu latach trudnych negocjacji. W tym samym czasie odbywała się konferencja ministerialna WTO w Dausze, podczas której rozpoczęto nową rundę multilateralnych negocjacji o liberalizacji handlu światowego. Runda z Dauhy, nazwana także rundą milenijną, zapowiadała stworzenie lepszych warunków dla rozwoju krajów słabiej rozwiniętych między innymi przez zapewnienie im większego dostępu z produktami rolnymi na rynki krajów bogatych.

Podczas kolejnej konferencji WTO w Cancun we wrześniu 2003 r. kraje biedne, pod wpływem Brazylii, Chin i Indii, zdecydowanie domagały się od bogatych krajów zniesienia subsydiów dla rolnictwa, zanim przystąpią do dalszych negocjacji. Powstała grupa krajów zwana G20, w większości pochodzących z Ameryki Łacińskiej oraz Indii i Chin, która od tej pory prezentowała ich wspólne stanowisko w negocjacjach. W ostateczności doprowadziło to do bezterminowego zawieszenia negocjacji w 2006 r.

Dalszy przebieg rundy z Dauhy będzie zależał od stanowiska grupy G20, której siła w obecnych negocjacjach jest nieporównywalnie większa, niż kiedykolwiek miały w WTO kraje rozwijające się. Obecne stosunki Chin z krajami Ameryki Łacińskiej charakteryzuje pragmatyzm i długofalowe interesy gospodarcze zapewniające obu stronom lepsze warunki rozwoju. Obecne stosunki gospodarcze w znacznym stopniu opierają się na wykorzystaniu surowców. Chiny starają się zagwarantować sobie w tym regionie dostęp do surowców niezbędnych dla dalszego dynamicznego rozwoju. Jednak już w najbliższym okresie nastąpi pogłębienie integracji między wybranymi gałęziami przemysłu i powstaną wspólne przedsiębiorstwa, które będą lepiej przygotowane do sprostania konkurencji na globalnych rynkach.

W ostatnich trzech latach dynamicznie rośnie wymiana handlowa i inwestycje między Chinami i Ameryką Łacińską. Obie strony, jeszcze niedawno tak od siebie odległe, zacieśniają współpracę gospodarczą. Ameryka Łacińska dostarcza Chinom wielu surowców i daje bezpieczeństwo dostaw. Kraje Ameryki Łacińskiej osiągają wysokie dochody z eksportu i oczekują, że Chiny będą ważnym partnerem dla przyspieszenia wzrostu gospodarczego.

Nowy rozdział w stosunkach rozpoczął się w 2001 r. Chiny określiły wtedy swoje podejście do współpracy z tym regionem jako tzw. partnerstwo strategiczne. Zainteresowanie Chin tymi krajami wynikało z dążenia do zapewnienia sobie bezpieczeństwa dostaw surowcowych i żywności. Dynamicznie rozwijająca się gospodarka Chin potrzebuje coraz więcej surowców. W latach 1997 – 2004 Państwo Środka zwiększało średnio rocznie import ropy o 24,4 proc., miedzi o 18,4 proc., soi o 20,5 proc. Po 2003 r. Chiny stały się największym na świecie importerem bawełny, miedzi, soi (rósł o 50 proc. rocznie) i czwartym importerem ropy. Są największym konsumentem miedzi na świecie, a ok. 20 proc. zapotrzebowania importują z Chile.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Małe firmy w Polsce zmagają się z rosnącymi kosztami
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Biznes
Coraz większa gorączka na rynku aut. Temperaturę podnosi perspektywa podwyżek cen
Materiał Partnera
Kluczowe elementy przy tworzeniu ROP
Biznes
Nasze plany dotyczące 100 mln zł przychodów są realne
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Biznes
Kuba musi przywyknąć do ciemności
Materiał Promocyjny
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej ubezpieczeni