Menedżerowie największej europejskiej grupy lotniczej oskarżeni o insider trading.
Francuski urząd kontroli finansowej AMF zarzucił wczoraj kierownictwu EADS wykorzystywanie poufnych informacji giełdowych. W efekcie kurs akcji spółki kilkakrotnie gwałtownie spadał. Podejrzanym menedżerom grożą teraz sankcje karne. AMF zapowiedział już wysłanie wniosku w tej sprawie do paryskiej prokuratury.
Śledztwo AMF trwało 18 miesięcy. W trakcie udało się ustalić, że od końca 2005 do początku 2006 r. członkowie kierownictwa EADS sprzedawali masowo akcje z przyznanych im pakietów opcji na akcje jeszcze przed ogłoszeniem przez firmę matkę Airbusa informacji o opóźnieniach w programie produkcji samolotu A380. Te informacje spowodowały duży spadek notowań EADS na giełdzie.
Dziennik „Les Echos” ujawnił wczoraj, że 17 z 21 podejrzanych osób otrzymało już na piśmie zarzuty. Były prezes grupy Noel Forgeard zarobił 2,5 mln euro na sprzedaży części posiadanego pakietu akcji. Całej grupie wytknięto też przetrzymywanie informacji o opóźnieniach z superjumbo A380 i o kontynuowaniu programu prac nad A350.
Urzędnicy nie podali nazwisk podejrzanych. Ale nieoficjalnie mówi się, że oprócz Forgearda znajdują się wśród nich Arnaud Lagardere, były zastępca prezesa rady nadzorczej EADS, i obecny szef Airbusa Thomas Enders. Ich nazwiska pojawiły się w artykule „Le Figaro“ z października ubiegłego roku, który jako pierwszy informował o toczącym się śledztwie.