Według firmy badawczej Euromonitor International obroty polskich firm sprzedaży bezpośredniej sięgnęły w ub. roku 1,83 mld zł. Jeszcze wyższą wartość rynku podaje Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej, według którego przychody firm z branży urosły w zeszłym roku o 60 mln zł, z poziomu 1,94 mld zł w 2006 r. Rynek w kolejnych latach ma nadal rosnąć, choć tempo jego rozwoju osłabnie.
Bardzo dobrze radzą sobie firmy sprzedające bezpośrednio kosmetyki, mimo że produkty Avon, Oriflame czy Amwaya nie są najtańsze. Z danych Euromonitora wynika, że udział kosmetyków w obrotach handlu bezpośredniego wyniósł w ubiegłym roku 71,3 proc. Sprzedaż Oriflame urosła o 18 proc. – Tymczasem dynamika w całym segmencie kosmetyków za 2007 r. nie przekroczyła 7 proc. – mówi Michał Glijer, dyrektor marketingu Oriflame Poland.
Liderem tego segmentu jest amerykański Avon, którego przychody ze sprzedaży w Polsce wynoszą ok. 800 mln zł rocznie. Firma nie podała jeszcze wyników za 2007 r., ale jak zaznacza, będą na pewno lepsze niż w 2006 r. – Europejski rynek wart jest już 20 mld euro, a handlem bezpośrednim zajmuje się 9 mln osób – mówi Monika Gołębiowska z Avonu. W Polsce już 70 proc. konsultantek składa zamówienia przez Internet – w ubiegłym roku było 3 mln takich transakcji.
Globalne przychody Amwaya wzrosły o 12 proc., do 7,1 mld dol., w Polsce zaś aż o 25 proc., do 132,2 mln zł. Zysk netto zwiększył się o 48 proc., do 6,4 mln zł. – To był dobry rok. W 2008 r. też spodziewamy się dwucyfrowej dynamiki, choć na niższym poziomie – mówi Marek Sodolski, dyrektor Amway Polska. Nasz kraj jest dla tej firmy szóstym co do ważności rynkiem europejskim. Amway ma tutaj 4 tys. sprzedawców i 43 tys. klientów. Kosmetyki odpowiadają za 30 proc. obrotów – za 35 proc. suplementy diety.
Według Euromonitora jest to już druga co do ważności kategoria produktów sprzedawanych bezpośrednio w Polsce. – W Europie odpowiadają one za ok. 6 proc. obrotów. Nasz rynek upodabnia się do innych – mówi Mirosław Luboń, dyrektor generalny PSSB.