Już po raz drugi Komisja Europejska odesłała polski wniosek o akceptację wyższych ulg na biopaliwa. Prosi o uzupełnienie dokumentów. – Mam nadzieję, że chodzi tylko o drobne szczegóły i uda się je wyjaśnić już w lipcu – komentuje Robert Gmyrek, dyrektor ds. alternatywnych źródeł w PKN Orlen.
Ale, jak się dowiedzieliśmy w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów, lista zastrzeżeń KE jest długa. Bruksela chce wiedzieć m.in., dlaczego polskie władze uważają, że wprowadzenie obowiązku dolewania biopaliw spowoduje wzrost ceny paliw kopalnych. Zdaniem unijnych urzędników stosowanie biokomponentów nie powoduje ogólnego wzrostu cen na stacjach. Tym samym upada jeden z argumentów za wprowadzeniem wyższych zwolnień w akcyzie na biopaliwa.
– Głównym adresatem pytań Komisji jest Ministerstwo Gospodarki, choć zostały one przesłane także do resortów finansów i rolnictwa. Na odpowiedź jest czas do połowy lipca – mówi Tomasz Pańczyszyn z Polskiej Izby Biopaliw.
Dowiedzieliśmy się jednak, że Komisja prosi także o spotkanie. A to oznacza, że cały proces jeszcze się przedłuży. Wprowadzenie wyższej ulgi na biopaliwa będzie możliwe najwcześniej jesienią albo nawet pod koniec roku.
1,1 mld zł wyniesie wartość sprzedaży biodiesla w tym roku, jeżeli dystrybutorom paliw uda się spełnić rządowe limity