Polskie jastrzębie mogą okazać się znacznie tańsze, niż zakładano w 2003 roku, podpisując słynny kontrakt stulecia. W umowie na dostawę 48 F-16 wpisano cenę 3,478 mld dol. Rząd wykorzystuje słabego dolara do korzystnego regulowania rachunków za samoloty – ustaliła „Rz”.

Jak się dowiedzieliśmy, do końca kwietnia Polska spłaciła 1,1 mld dol. należności za jastrzębie. To prawie trzecia część wszystkich zobowiązań umowy z 2003 r.

Wykorzystanie kursu dolara było możliwe, ponieważ w zeszłym roku udało się przekonać Amerykanów do wcześniejszego przekazania dwóch F-16, których nie uwzględniał program dostaw. Kredyt na ten cel Ministerstwo Finansów natychmiast spłaciło, zyskując miliony. Nie podaje jednak, ile dokładnie.

W tym roku MON oddało też do państwowej kasy 225 mln z 705 mln zł celowej rezerwy przeznaczonej na opłacenie VAT za samoloty i ich wyposażenie. To już kolejny rok, w którym VAT udaje się zmniejszyć. – Ceny lotniczych komponentów topnieją po przeliczeniu ich z dolarów na złote. Oszczędności przynosi też współpraca z Lockheedem. Producent kalkuluje polskie zamówienia w ramach seryjnej produkcji dla wielu innych swoich kontrahentów – mówi płk Andrzej Wąsiewicz, dyrektor Biura F-16 w MON.