– LOT nie jest gotowy do konkurowania na wolnym rynku. Uwypukla to kryzys, w którym znalazła się branża – przyznał wczoraj Dariusz Nowak, prezes PLL LOT. Główną przyczyną kryzysku są rekordowo wysokie ceny paliw. Ich udział w kosztach polskiego przewoźnika zwiększył się w tym roku do 32 proc. W ubiegłym roku był o 6 pkt proc. niższy.
Dowodem na trudności, które przeżywa spółka, są jej wyniki za pierwsze półrocze. Przychody polskiego przewoźnika wyniosły ok. 1,33 mld zł i były o 110 mln zł niższe niż w pierwszej połowie 2007 r. Z 1 do 130 mln zł powiększyła się jego strata operacyjna.
Pogłębiający się kryzys w branży przełoży się także na wyniki spółki w drugim półroczu. Zarząd LOT prognozuje, że w wariancie pesymistycznym jego przychody w 2008 r. wyniosą ok. 2,75 mld zł. Wariant optymistyczny zakłada ok. 2,9 mld zł przychodów. W 2007 r. wyniosły one niemal 3 mld. Na ostateczną wysokość wyników wpłynie dalsza sytuacja na rynku paliw oraz liczba przewozów. Zarząd nie wyklucza, że jeśli tempo spadku liczby pasażerów wzrośnie, mogą być jeszcze słabsze.
Wyjściem z sytuacji ma być program naprawczy, który LOT chce jak najszybciej wprowadzić w życie. 19 sierpnia ma z nim się zapoznać rada nadzorcza spółki.
– Pozytywnie oceniam jak najszybsze przeprowadzenie restrukturyzacji. Na razie LOT nie jest zadłużony, ale jeżeli nie podejmie się szybkich działań, to w przyszłym roku może być znacznie gorzej – mówi Jacek Kseń, przewodniczący rady nadzorczej LOT.