Stan kryzysowy

Firmy transportowe chcą zahamować spadek cen frachtów i utrudnić wejście do zawodu nowych przewoźników oraz zamrozić wielkość parku samochodowego

Publikacja: 16.09.2008 07:17

Stan kryzysowy

Foto: Rzeczpospolita

Jeszcze w tym tygodniu Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wyśle wniosek do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o wystąpienie do Komisji Europejskiej o wprowadzenie stanu kryzysowego w polskim transporcie międzynarodowym. Jeżeli ministerstwo poprze wniosek, to Komisja Europejska ma miesiąc na jego rozpatrzenie. Wprowadza go na sześć miesięcy i może przedłużyć tylko raz o taki sam okres. Podczas stanu kryzysowego zablokowany jest dopływ do branży nowych firm, a istniejące nie mogą powiększać swoich parków samochodowych. Rynek mógłby zostać czasowo zamknięty już pod koniec tego roku.

Stan kryzysowy może być wprowadzony przez Komisję Europejską, jeżeli utrzymuje się poważna nadwyżka podaży nad popytem, zagrażająca finansowej stabilności znacznej liczby przedsiębiorstw transportu międzynarodowego. Przewoźnicy utrzymują, że spowodowany nadpodażą usług spadek cen frachtów zagraża istnieniu przedsiębiorców i w skali kraju grozi stratą miliardowych inwestycji. Przedstawiciel Stowarzyszenia Przewoźników Mazowsze II Artur Kamiński alarmuje, że niektórzy przewoźnicy nie mają pieniędzy na wypłaty dla kierowców i kupno paliwa. Prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek szacuje, że zagrożonych bankructwem jest kilkaset firm transportu międzynarodowego.

Powodem kłopotów jest raptowny wzrost liczebności flot w transporcie międzynarodowym. W ostatnich czterech latach liczba ciężarówek wzrosła czterokrotnie, do ponad 120 tys. Chociaż nie brakuje zleceń na przewozy, to stawki w powszechnej opinii spadły. – Szczególnie trudno jest znaleźć ładunek eksportowy i wracające ciężarówki zachodnich firm przewożą towary nawet za 0,5 euro/km, gdy koszt paliwa i leasingu to ok. 0,8 euro/km – mówi jeden z przedsiębiorców. Przedstawiciel Omegi-Pilzno Adam Bek dodaje, że za niezłą uważana jest stawka 0,9 euro/km, gdy rok temu niewielu było nią zainteresowanych. Prezes IRU Janusz Łacny uważa, że cena frachtu powinna odpowiadać cenie litra oleju napędowego i opłaty drogowej, czyli wynosić ok. 1,2 euro/km.

1,2 euro/km wynosi stawka za przewóz, umożliwiająca rozwój firmy transportowej

Poseł Janusz Piechociński ostrzega, że z powodu rosnących kosztów działania wyczerpują się efekty wejścia Polski do Unii Europejskiej. – Zmienia się geografia ładunków, bo rośnie produkcja w innych krajach, a polskie firmy mają zlecenia, bo są tanie – wyjaśnia. Tymczasem pensje kierowców wzrosły w ostatnich czterech latach dwukrotnie, ceny paliwa także stabilizują się na wysokim poziomie. Piechociński podsunął przewoźnikom pomysł obniżenia kosztów poprzez własny import oleju napędowego. Produkowany za granicą pokrywa 40 procent krajowego zapotrzebowania. Dyrektor Departamentu Transportu Drogowego w ZMPD Tadeusz Wilk dodaje, że od maja 2009 roku polscy przewoźnicy będą mogli wykonywać kabotaż w innych krajach UE, z wyjątkiem Bułgarii i Rumunii. – Także przewoźnicy z krajów nadbałtyckich i np. Słowacji będą mogli przewozić ładunki w polskich połączeniach krajowych, więc konkurencja raczej zaostrzy się – prorokuje Wilk.

Rynek transportowy UE regulowany jest dyrektywami, które są wprowadzane do prawa państw członkowskich w niejednolity sposób. Komisja przygotowuje rozporządzenie, aby warunki funkcjonowania przewoźników były zharmonizowane.

Według Tadeusza Wilka największe zmiany będą dotyczyły kabotażu, w którym zostanie ograniczone panujące dotąd liberalne podejście. Kabotaż zostanie ograniczony do trzech przejazdów tygodniowo. Za takim rozwiązaniem opowiadają się duże rynki, jak Niemcy i Francja, i według Wilka może być ono korzystne także dla polskich przedsiębiorców branży transportowej.

Jeszcze w tym tygodniu Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wyśle wniosek do Ministerstwa Infrastruktury z prośbą o wystąpienie do Komisji Europejskiej o wprowadzenie stanu kryzysowego w polskim transporcie międzynarodowym. Jeżeli ministerstwo poprze wniosek, to Komisja Europejska ma miesiąc na jego rozpatrzenie. Wprowadza go na sześć miesięcy i może przedłużyć tylko raz o taki sam okres. Podczas stanu kryzysowego zablokowany jest dopływ do branży nowych firm, a istniejące nie mogą powiększać swoich parków samochodowych. Rynek mógłby zostać czasowo zamknięty już pod koniec tego roku.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki