Informację podano dzień po wizycie rosyjskiego prezydenta w Kazachstanie. Kazachski KazMunaiGaz, który już jest właścicielem portu i terminalu paliwowego w Batumi, przygotowywał się do budowy rafinerii od półtora roku. Wczoraj Reuters podał , że firma rezygnuje z projektu. Przedstawiciel spółki zapewniał, że decyzja nie ma nic wspólnego z polityką. Koszty rafinerii, która miała przerabiać 5 – 7 mln t kazachskiej ropy rocznie, szacowano na ok. miliard dolarów. To już drugie przedsięwzięcie, z którego Kazachowie rezygnują w Gruzji. Kilka dni temu zapowiedzieli, że nie wybudują w porcie Poti terminalu do przeładunku zboża.
Obie te informacje zbiegły się z wizytą prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Kazachstanie. Po spotkaniu prezydent Nursułtan Nazarbajew zapowiedział, że Kazachowie zwiększą eksport swojej ropy rurociągiem CPC przez port w Noworosyjsku. Rosjanom zależy na zwiększeniu mocy ropociągu, a bez gwarancji, że Kazachowie wybiorą tę drogę do zwiększenia eksportu, nie mogą tego zrobić. CPC transportuje ok. 30 mln t surowca rocznie, po rozbudowie te możliwości się podwoją.