Międzynarodowa umowa ma pomóc w eliminacji z rynku pośrednika RosUkrEnergo, blisko powiązanego z Gazpromem. By to osiągnąć, rząd w Kijowie musiałby odkupić od niego 11,2 mld m sześc. rosyjskiego gazu zgromadzonego w ukraińskich zbiornikach. – Wynegocjowaliśmy także możliwość reeksportu gazu na rynki europejskie oraz trzyletni okres przejściowy na dochodzenie do ceny rynkowej – mówi „Rz” Walentyn Zemliański, rzecznik Naftogazu. Obawy budzi jednak prawo do bezpośredniej sprzedaży gazu ukraińskim odbiorcom – „nie mniej niż 7,5 mld m sześc. rocznie” – co otwiera Gazpromowi możliwość wejścia na ukraiński rynek detaliczny. – Ten zapis wymaga sprecyzowania. Może się bowiem okazać, że po podpisaniu długoletnich kontraktów Gazprom będzie mógł sprzedawać na Ukrainę nawet 70 mld m sześc. surowca, czyli tyle, ile wynosi jej roczne zapotrzebowane – powiedział „Rz” Mychajło Honczar, analityk ds. energetyki ukraińskiego centrum NOMOS.