Dokładne ubiegłoroczne wyniki głównych graczy na rynku będą znane dopiero na wiosnę. Z ustaleń „Rzeczpospolitej” wynika jednak, że są imponujące. Przykładowo, grupa Lux-Med (Lux-Med, CM LIM, Medycyna Rodzinna, Promedis) prognozuje wzrost przychodów dla pierwszej z tych spółek na poziomie
38,3 proc. – Liczba pacjentów korporacyjnych w tej firmie, według naszych prognoz, wzrosła rok do roku o 23,7 proc. – mówi „Rz” Anna Rulkiewicz-Kaczyńska, prezes zarządu Lux-Med i CM LIM. Zakłada też, że przychody przejętej w ubiegłym roku spółki CM LIM wzrosły o 25 proc., a liczba pacjentów korporacyjnych o 21,3 proc.
Dobrych wyników spodziewa się też Enel-Med. – W 2008 r. przychody powinny przekroczyć 113 mln zł, co zapewni nam wzrost rzędu prawie 30 proc. – mówi Adam Rozwadowski, prezes i współwłaściciel Enel-Medu. Według szacunkowych danych sprzedaż abonamentów medycznych wzrosła w stosunku do 2007 roku o ponad 36 proc. Liczba klientów korporacyjnych zwiększyła się z 56 do 60 tys. na początku grudnia, a indywidualnych z 280 tys. do 300 tys.
Rok 2009 może jednak zasadniczo zmienić sytuację. Adam Kruszewski, ekspert rynku prywatnej opieki medycznej, jest zdania, że większość prywatnych centrów medycznych – zarówno żyjących ze sprzedaży abonamentów, jak i kontraktów z NFZ – odczuje stagnację.
– Jeśli uda się im utrzymać dwucyfrowy wzrost przychodów – na poziomie 10 proc., poczytywałbym to za sukces – mówi Kruszewski. – Nawet jeśli objawów kryzysu nie widać jeszcze w Polsce, centrale zagranicznych koncernów – główni klienci abonamentowi – już zaciskają pasa.