W pierwszych czterech miesiącach Polacy wydali na duży sprzęt AGD 1,3 mld zł, 3 proc. więcej niż w tym okresie ub.r. Najwięcej, bo o 16 proc., wzrosły zakupy zmywarek, 10 proc. zyskały kuchnie i piekarniki, nieznacznie zmniejszyły się tylko w przypadku dwóch największych segmentów, czyli lodówek oraz pralek.
Jednak branża jest daleka od optymizmu, kolejne miesiące będą bowiem gorsze. Dotychczas zakupy nie spadały, bowiem detaliści zrobili wcześniej zapasy tańszego sprzętu. Od Nowego Roku kolejni producenci podnosili ceny – nawet o ponad 10 proc. – Już w kwietniu zauważyliśmy jednak negatywny trend w sprzedaży. Mimo to podtrzymujemy nasze wcześniejsze założenia i w ujęciu rocznym rynek powinien być na niewielkim, ale jednak plusie – mówi Barbara Ferrazzi, dyrektor generalny Indesit Company Polska.
Także detaliści spodziewają się, że najbliższe miesiące będą znacznie gorsze. – Drugi kwartał na pewno będzie najtrudniejszy, choćby z powodu wyższych cen, do których klienci muszą się dopiero przyzwyczaić. W poprzednich latach już rozpoczynał się sezon na zakupy sprzętu chłodniczego, jednak pogoda temu nie sprzyja i na razie nie obserwujemy wzrostu zainteresowania klientów – mówi Henryk Sala, prezes Mix Electronics.
Jednak mimo wszystko nasz rynek w dalszym ciągu jest w znacznie lepszej kondycji niż w przypadku większości innych państw. Jak wynika z danych prezentowanych na ostatniej konferencji bilansowej koncernu BSH, sprzedającego choćby marki Bosch i Siemens, światowy rynek AGD skurczył się już w ubiegłym roku o 4 proc., do 95 mld euro. Spadki wystąpiły głównie w takich sektorach jak chłodnictwo, kuchnie i zmywarki. Na ten rok prognozy są jeszcze gorsze. W pierwszym kwartale rynek skurczył się choćby w USA, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy nawet Chinach, spadki przekraczają nawet poziom 10 proc.
– Po pierwszych trzech miesiącach wynik jest co prawda 10 proc. na minusie, ale w sporej części mają wpływ także mocne wahania kursów walutowych. Jestem pewien, że wiele walut się ustabilizuje i powróci na poziomy z ubiegłego roku, co wpłynie też na nasze wyniki – mówi „Rz” Kurt-Ludwig Gutberlet, prezes Bosch und Siemens Hausgeräte (BSH). – Najgorzej jest tej chwili w Hiszpanii. W latach 2005 – 2007 rocznie sprzedawało się 10 mln sztuk sprzętu AGD. W dłuższej perspektywie liczymy się ze skurczeniem rynku do poziomu 8 mln – dodaje. Jego zdaniem w tym roku w Polsce możliwy jest nadal jednocyfrowy wzrost rynku, jednak na bardziej precyzyjne prognozy trzeba jeszcze poczekać.
