— Prowadzimy postępowania wyjaśniające, w trakcie których sprawdzamy jak kształtują się ceny na usługi taksówkowe we Wrocławiu i Gdańsku — mówi Konrad Gruner z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. — Nie są one skierowane przeciwko konkretnym przedsiębiorcom. Jeżeli okaże się, że firmom działającym na tych rynkach można zarzucić stosowanie praktyk ograniczających konkurencję będziemy wszczynać postępowania antymonopolowe — wyjaśnia. Oba postępowanie zostały wszczęte przez urząd z własnej inicjatywy w czerwcu i lipcu tego roku. Nie powinny trwać dłużej niż 60 dni, rezultatów badań urzędników należy się spodziewać w najbliższym czasie.

Firmy taksówkowe działające na tych rynkach są zgodne — nie ma żadnej zmowy. — Nikt nie ustala cen, większość z nas podniosła opłatę podstawową do 2,7 zł za kilometr, ale każda z korporacji udziela innych rabatów — mówi Wiesław Ostrowski, prezes City Plus Neptun Gdańsk. Stali klienci mogą liczyć np. na 20 proc. zniżki, pracownicy hoteli z którymi współpracują korporacje — nawet na 50 proc. — Walczymy między sobą o klientów. Zmowa cenowa doprowadziłaby do tego, że nikt by nie zarobił — podsumowuje Ostrowski. Podobna sytuacja ma miejsce we Wrocławiu — ceny są do siebie zbliżone. Oscylują wokół 3 zł za km. — Ale każda firma według swojego uznania przyznaje rabaty — mówi Jan Wawrzyniak, szef Halo Taxi z Wrocławia.

To nie pierwsza kontrola UOKiK działalności firm taksówkowych. W czerwcu 2006 roku prezes UOKiK ukarał trzy korporacje z Zielonej Góry karami 1,7 tys. zł, 8,5 tys. zł i 4,5 tys. zł. Wprowadzili oni tego samego dnia identyczne stawki maksymalne na wszystkie swoje usługi od opłaty początkowej, przez stawką za przejechany kilometr do kosztów postoju taksówki czekającej na klienta. Porozumienie dotyczyło niemal 60 proc. rynku. Dwa miesiące później ukaranych zostało osiem poznańskich korporacji taksówkowych łączną karę 98 tys. zł. Najniższa wynosiła prawie 3,3 tys. zł, najwyższa — 22,9 tys. zł.

Szefowie firm przyjęli, jak ustalił UOKIK, wysokość opłaty początkowej — tzw. za trzaśnięcie drzwiami na 5 zł. Podczas spotkania postanowili, że będzie ona obowiązywać od maja do listopada 2005 r. Korporacje, które zawarły porozumienie zrzeszają w sumie 60 proc. poznańskich taksówkarzy.

Cztery lata temu ukaranych zostało pięć korporacji z Katowic. Za ustalanie jednakowych rabatów w wysokości 10 proc. co było jednoznaczne z ustaleniem jednakowych cen za usługi. Kary za ograniczenie konkurencji wynosiły od 2 tys. zł do 13,7 tys. zł. Inspiracją dla UOKIK do wszczęcia postępowania był artykuł w lokalnej prasie. Jak się okazało w trakcie postępowania, szefowie korporacji spotkali się dwukrotnie. Aż do osiągnięcia porozumienia.