Kasztelan, piwo znane głównie na Mazowszu, będzie dostępne w wersji niepasteryzowanej nie tylko wiosną i latem, ale przez cały rok – ogłosił jego producent Carlsberg Polska. Ponadto w listopadzie na rynku pojawił się warzony przez tę firmę okocim porter. Zdaniem miłośników chmielowego trunku decyzje te świadczą o tym, że trzeci producent piwa w Polsce zaczyna dostrzegać potencjał w produktach regionalnych i niszowych. Ich zdaniem kierunek jest słuszny: browary, które specjalizują się w piwach niepasteryzowanych, smakowych i ciemnych, znacznie lepiej radzą sobie ze skutkami kryzysu i podwyżki akcyzy.
Powód? Zdaniem Aleksandra Stamma, współwłaściciela browaru Fortuna z Wielkopolski, Polacy mają coraz bardziej dosyć piw zalewających polski rynek, które są jak hamburgery – nie można nic zarzucić ich jakości, ale prawie nie różnią się smakiem.
– Po zachłyśnięciu się produktami masowymi, często międzynarodowymi, polscy konsumenci zaczynają przekonywać się do piw regionalnych warzonych według tradycyjnych receptur. Mamy obecnie do czynienia z początkiem nowego trendu na rynku – uważa Beata Pawłowska, prezes Royal Unibrew Polska, największego producenta piw regionalnych w Polsce.
W ciągu dziesięciu miesięcy tego roku Royal Unibrew zwiększył sprzedaż o 4 proc. Szczególnie udany był dla niego trzeci kwartał, w którym sprzedał o 22 proc. piwa więcej niż przed rokiem. W tym czasie popyt na ten trunek spadł w Polsce o 5 proc.
Skutki kryzysu i podwyżki akcyzy odczuwają głównie najwięksi producenci – Kompania Piwowarska, grupa Żywiec i Carlsberg Polska – do których należy ponad 90 proc. krajowego rynku piwa. Pierwsza z nich zdecydowała się w tym roku na zamknięcie browaru w Kielcach. Zwolnienia objęły także centra dystrybucyjne Kompanii w Olsztynie, Toruniu i Zielonej Górze. Łącznie w wyniku tych cięć pracę straci 190 osób.