Coraz częściej francuscy winiarze demonstrują żądając od państwa pomocy, bo ich dochody topnieją. W końcu listopada na ulice Montpellier wyszło 5 tys. producentów tego trunku.
Minister rolnictwa Bruno Le Maire zachęcał winiarzy z Lagwedocji-Roussillon, największego we Francji winnego regionu, by zainteresowali się eksportem. – Od lat Langwedocja cierpi, bo jej winiarzom nie udaje się eksportować i sprzedawać swej produkcji – oświadczył w Senacie. Jego zdaniem, rozwiązaniem jest zdobywanie rynku eksportowego, w ramach Unii i poza nią. Podał przykład Wielkiej Brytanii, od dawna głównego rynku dla Francji, na którym obecność francuskich produktów kurczy się. W 2004-5 r. 22 proc. francuskiego eksportu trafiało na Wyspy, w 2008-9 r. tylko 18 proc. – wynika z danych AgriMer, urzędu ds. rolnictwa i rybołówstwa.
Minister ubolewał z powodu braku we francuskiej produkcji win jednoszczepowych (merlot, chardonnay itd.), zyskujących popularność wśród nowych konsumentów. We Francji sprzedają je dystrybutorzy pod własną marką. Światowy popyt dotyczy głównie win jednoszczepowych, dlatego właśnie wina z Nowego Świata sprzedają się lepiej zagranicą. Dlaczego nie moglibyśmy robić tego samego? – zastanawia się Le Maire.
Z produkcją ponad 45 mln hektolitrów Francja stała się w 2009 r. największym producentem, wyprzedzając głównego rywala Włochy, ale w eksporcie ma mniej powodów do zadowolenia. Włochy prowadzą ofensywną politykę handlową, która pozwala im rozwijać się na rynkach międzynarodowych. Francja zostaje w tyle tak w wartości jak w ilości. Teraz przypada na nią 34 proc. wartości światowego rynku i 17 proc. ilości, podczas gdy w latach 90. miała 51 i 25 proc.
Kryzys zaważył na rynku. Światowa produkcja 268 mln hl w tym roku będzie niemal identyczna jak w poprzedniej kampanii, ale spożycie będzie ma nadal maleć – uprzedza szef organizacji branżowej OIV, Federico Castellucci. Napięta sytuacja zmusza kraje producenckie do większej konkurencyjności i do obniżania cen.