W sobotę tę umowę ratyfikował Aleksandr Łukaszenko. Zgodnie z podpisanym przez oba kraje dokumentem w końcu stycznia Białoruś kupi od Rosji 6,3 mln ton ropy bez cła a 16 mln ton ze 100 procentową stawką celną.
Dzięki temu, jak obliczyło rosyjskie ministerstwo energetyki, do budżetu Rosji wpłynie o 76 mld rubli (2,5 mld dol.) więcej z kontraktu z Białorusią, aniżeli rok temu.
Mińsk przez prawie miesiąc opierał się podwyżce ceny ropy rosyjskiej, próbując wymusić na Moskwie ulgowe traktowanie. Łukaszenko groził m.in. zablokowaniem rosyjskiego tranzytu prądu przez jego kraj do republik nadbałtyckich i Kaliningradu. Udało się uzyskać o 11 proc. większą cenę za tranzyt ropy przez Białoruś.