Reklama

Hyundai i Kia walczą o pierwszą ligę

Coraz lepsze auta, szybkość reakcji na własne potknięcia i kłopoty Toyoty stoją za sukcesem Hyundaia i Kii

Publikacja: 03.03.2010 20:10

Hyundai i Kia walczą o pierwszą ligę

Foto: Rzeczpospolita

[b][link=http://www.rp.pl/temat/440930_Genewa_2010.html]Więcej o salonie motoryzacyjnym w Genewie[/link][/b]

Obie koreańskie marki mają wyraźne chęci na dołączenie do najwyższej motoryzacyjnej ligi. Tym celom podporządkowały już i stylistykę, i normy ekologii. I obie zanotowały w ubiegłym, bardzo trudnym dla motoryzacji roku dwucyfrowy wzrost sprzedaży.

W Stanach Zjednoczonych Hyundai skorzystał na niepowodzeniach Toyoty. W Europie wchodzi na rynek z nowinkami technologicznymi. A Kia z trzema premierami jest jednym z liderów tegorocznego salonu motoryzacyjnego w Genewie.

W Genewie obydwie marki promują się całą parą. Hyundai od kilku tygodni zapowiadał swój najnowszy model i-flow, którym zamierza odebrać udział rynkowy fordowi mondeo. Koreańczycy napakowali swoje auto nowymi technologiami. W dachu zamontowano panele słoneczne, a całe auto ma wyraźnie opływowe kształty. Dzięki temu jest lżejszy niż inne modele tej marki. Dodatkowo i-flow to hybryda, która ma spalać na drodze nie więcej niż 3 l oleju napędowego. Kia pokazała model 2011 Sportage zaprojektowany w Kalifornii, którego wnętrze zostało dopracowane w Niemczech. Nowy Sportage ma napęd na cztery koła, waży mniej od poprzedników, w środku jest obszerny. Kia weszła w Genewie także do ekoligi – grona producentów aut przyjaznych dla środowiska. Stało się tak dzięki nowemu modelowi Venga z napędem elektrycznym i prototypowemu modelowi Kia Ray. Nową stylistykę otrzymały Sorento i Soul, a do Ceed doszła wersja Forte.

Obydwie marki są dzisiaj bardzo uważnie obserwowane przez konkurencję. Zdaniem dziennikarzy akredytowanych na genewskim salonie, jeśli tylko nie popełnią błędu z wyceną nowych modeli, znajdą się w rynkowej czołówce.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Nissan w tarapatach[/srodtytul]

W cieniu Genewy rosną problemy Toyoty. Japoński producent został pozwany do sądu przez członków amerykańskiej rodziny Saylorów, która zginęła w wypadku spowodowanym zacięciem się pedału gazu w lexusie. Producent musiał po tym incydencie wycofać miliony samochodów do serwisów. Tymczasem gigantyczną akcję naprawczą związaną z pedałem gazu ogłosił właśnie Nissan, wzywając ponad pół miliona właścicieli aut, głównie z rynku amerykańskiego.

— Akcje przywoławcze są nieodłączną częścią motoryzacji - powiedział „Rz” Simon Thomas, wiceprezes Nissana ds sprzedaży i marketingu. — I każdy kraj ma własne procedury prowadzenia takich akcji, kiedy producent, najczęściej prewencyjnie, decyduje się na usunięcie usterki w autach.W takich sprawach najważniejsze są przejrzystość działania i szybka komunikacja z klientami. Auto, to nie lodówka, czy telewizor, które jeśli się zepsują, to nie zagraża to zdrowiu, czy nawet życiu ludzi — podkreśla Simon Thomas.

autor: Danuta Walewska z Genewy

[b][link=http://www.rp.pl/temat/440930_Genewa_2010.html]Więcej o salonie motoryzacyjnym w Genewie[/link][/b]

Obie koreańskie marki mają wyraźne chęci na dołączenie do najwyższej motoryzacyjnej ligi. Tym celom podporządkowały już i stylistykę, i normy ekologii. I obie zanotowały w ubiegłym, bardzo trudnym dla motoryzacji roku dwucyfrowy wzrost sprzedaży.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Biznes
Porozumienie USA–Chiny, fala pustostanów nadchodzi i napięcia Bruksela–Pekin
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Biznes
Zmarł Maciej Adamkiewicz, twórca sukcesu Adamed Pharma. Miał tylko 59 lat
Biznes
Francis Ford Coppola sprzedaje luksusowe zegarki. „Jestem bankrutem”
Biznes
Najnowsza, eksperymentalna szczepionka Moderny okazała się nieskuteczna
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Biznes
Czarny czwartek Kremla, sankcje USA i UE, Europa buduje konkurencję dla Muska
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama