Irv Miller, ówczesny główny rzecznik Toyoty w USA, wiceprezes ds. publicznych i środowiska, wysłał meldunek elektroniczny do japońskiego kolegi Katsuhiko Koganei, wysłannika centrali do koordynowania informacji w siedzibie filii na USA w Kalifornii, stwierdzający m.in.: „nie chronimy naszych klientów ukrywając to. Czas ukrywania tego skończył się. Musimy to ujawnić”.
Koganei był przeciwny reagowaniu na doniesienia prasowe o mechanicznych wadach w pojazdach, w mailu odpowiedział, że firma „nie powinna wspominać o mechanicznych wadach pedału gazu”, bo nie ustalono przyczyny i metody usunięcia ich, więc komunikat w tej sprawie mógłby wywołać zaniepokojenie społeczeństwa. Miller odszedł na emeryturę miesiąc później, jego email znalazł się wśród tysięcy stron wewnętrznej korespondencji zgromadzonych przez prowadzących postępowanie wyjaśniające w USA.
Miller stwierdził także w tym meldunku, że szefowie Toyoty z USA, Jim Lentz i Yoshimi Inaba udali się w połowie stycznia się do Waszyngtonu na spotkanie w urzędzie bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA w sprawie wadliwego pedału gazu. –„Miejmy nadzieję, że skłonią ten urząd do pracy z nami nad rozwiązaniem, które nie wykluczy nas z rynku” — pisał Miller.
Zwracał też uwagę pisząc drukowanymi literami: „MAMY tendencję do MECHANICZNYCH usterek z pedałami gazu pewnego producenta w niektórych modelach”. Toyota ogłosiła 21 stycznia akcję naprawy pedałów produkowanych przez firmę CTS Corp.
Rzecznik Toyoty Mike Michels stwierdził, że firma nie ustaliła jeszcze swej reakcji na apel Millera. Sama Toyota uznała, że nie będzie go komentować. — „Przyznaliśmy publicznie kilka razy, że firma nie wywiązała się należycie z informowania w okresie poprzedzającym niedawne akcje usuwania wad. Podjęliśmy następnie kilka ważnych posunięć dla poprawienia naszych informacji i kontaktów z władzami i klientami w sprawach związanych z bezpieczeństwem, aby więcej się to nie powtórzyło” — stwierdza komunikat japońskiego koncernu.