Najdroższe polskie ulice handlowe są wciąż tanie

W Polsce jeszcze długo handel w centrach miast nie będzie wyglądał tak, jak w miastach zachodniej Europy. Szansą na ich przetrwanie są restauracje i sklepy marek luksusowych

Publikacja: 05.08.2010 14:49

Warszawa, ul. Nowy Świat

Warszawa, ul. Nowy Świat

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

- Ulice handlowe w największych polskich miastach powoli się zmieniają - znikają z nich marki lokalne i tanie sklepy, a pojawia się coraz więcej międzynarodowych sieci - mówi Patrycja Dzikowska z firmy Jones Lang LaSalle, która zaprezentowała właśnie raport na ten temat.

Najwyższe czynsze za sklepy przy ulicach handlowych w Warszawie czy Krakowie sięgają 90-95 euro za 1 mkw. miesięcznie. To znacznie mniej, niż nie tylko w Paryżu, Londynie ale nawet w Pradze czy w Budapeszcie.

Niemal co trzeci sklep przy polskich ulicach handlowych sprzedaje obuwie, odzież i dodatki do niej. 21 proc. placówek to gastronomia i puby, a 24 proc. usługi.

Ewidentnie zatrzymana została ekspansja banków, które jeszcze dwa, trzy lata temu wygrywały wszystkie przetargi na lokalizacje na reprezentacyjnych ulicach głównych miast.

Dzisiaj stanowią tylko 11 proc. lokali na głównych ulicach. Zdaniem analityków zbyt duża liczba banków przy ulicach handlowych jest złą sytuacją, ponieważ po godzinach ich zamknięcia okolica wymierała.

- Miasta powinny mieć spójną strategię rozwoju ulic handlowych, a przetargi na wynajem lokali kierować np. tylko do firm odzieżowych. Dzisiaj nie za bardzo widać takie podejście - dodaje Edyta Potera z Jones Lang LaSalle.

Całe szczęście z reprezentacyjnych ulic zaczynają znikać sklepy z używaną odzieżą, a pojawiają się znane marki. Zwłaszcza dla firm, sprzedających towary luksusowe obecność w centrach handlowych nie wchodzi w grę - muszą mieć sklep w dobrej, reprezentatywnej lokalizacji.

I tu pojawia się problem - trudno wyobrazić sobie, że w Warszawie otworzy swój butik Chanel, jeśli w lokalu obok może pojawić się np. punkt z kebabami.

Zdaniem tylko 21 proc. firm prowadzących sklepy przy ulicach handlowych taka lokalizacja pozwala wygenerować obroty wyższe, niż w centrum handlowym.

Jednak zdaniem 39 proc. czynsze są też dzięki temu niższe, niż w popularnych galeriach. Z badań Jones Lang LaSalle wynika, że do otwierania sklepów przy ulicach skłania zwłaszcza możliwość zwiększenia rozpoznawalności marki oraz dotarcia do nowej grupy klientów. Zniechęca ich zwłaszcza zdominowanie handlu przez centra.

Jak Jones Lang LaSalle najwięcej pustych sklepów przy ulicach znajduje się przy Piotrkowskiej w Łodzi (18 lokali), po 17 w Katowicach, Warszawie. Średnio odsetek pustostanów wynosi ok 5 proc. dostępnej powierzchni, co zdaniem ekspertów jest i tak dobrym wynikiem.

- Ulice handlowe w największych polskich miastach powoli się zmieniają - znikają z nich marki lokalne i tanie sklepy, a pojawia się coraz więcej międzynarodowych sieci - mówi Patrycja Dzikowska z firmy Jones Lang LaSalle, która zaprezentowała właśnie raport na ten temat.

Najwyższe czynsze za sklepy przy ulicach handlowych w Warszawie czy Krakowie sięgają 90-95 euro za 1 mkw. miesięcznie. To znacznie mniej, niż nie tylko w Paryżu, Londynie ale nawet w Pradze czy w Budapeszcie.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca