Zadłużenie pozostaje na bezpiecznym poziomie. Najsłabszym elementem składowym PKB w drugim kwartale były inwestycje. Do tego obrazu pasuje stan finansów giełdowych firm, co pokazuje, że GPW jest całkiem przyzwoitym barometrem gospodarki.
Według stanu na koniec czerwca tego roku krajowe spółki giełdowe (bez banków) wygenerowały łącznie ponad 28,5 miliarda złotych wolnej gotówki. W porównaniu z końcem drugiego kwartału ubiegłego roku oznacza to wzrost o ponad 40. Z przeanalizowanych przez nas danych giełdowych firm wynika, że około 60 proc. ma w kasie więcej pieniędzy niż przed rokiem.
W porównaniu z końcem czerwca 2009 roku blisko o jedną trzecią spadły nakłady na środki trwałe. Łącznie spółki zainwestowały tylko około 10 mld zł. Wzrost wydatków na inwestycje zanotowało około 40 proc. firm. O ile ubiegły rok firmy poświęciły porządkowaniu swoich bilansów, o tyle w tym roku oczekiwano, że coś drgnie w inwestycjach. Mimo że zdaniem wielu ekonomistów najgorsze, jeśli chodzi o kryzys, jest już za nami, firmy wciąż ograniczają nakłady na środki trwałe.
Nie zmienia tego również fakt, że pozyskiwanie finansowania w bankach jest obecnie dużo łatwiejsze niż chociażby w ubiegłym roku.
Ale ta sytuacja powinna powoli się zmieniać. Zwrócił na to uwagę prezes NBP Marek Belka, który w wywiadzie dla agencji ISB stwierdził, że obserwowany w Polsce wzrost gospodarczy odbywa się praktycznie bez udziału inwestycji sektora prywatnego. W jego ocenie ten stan powinien się wkrótce zmienić, co spowoduje wzrost zatrudnienia i konsumpcji. Dzięki temu wzrost gospodarczy w przyszłym roku może sięgnąć 4 proc., dodał Belka.