– Jeszcze tej jesieni planujemy wejście z marką Gellwe na rynek bakalii. Zajmiemy na nim mocną pozycję – mówi Wiesław Włodarski, prezes i właściciel firmy FoodCare. Obecnie z logo tym spółka sprzedaje głównie desery i dodatki do pieczenia. W ubiegłym roku FoodCare był bliski sprzedaży Gellwe norweskiemu koncernowi Rieber & Son, do którego należy marka Delecta. Transakcję wartą ok. 135 mln zł zablokował jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Wiesław Włodarski zapowiada, że FoodCare daje sobie dwa, trzy lata na wywalczenie pozycji lidera na polskim rynku bakalii wartym ponad 500 mln zł. Jego spółka udowodniła już, że potrafi dystansować konkurencję. Jego marka Tiger odebrała Red Bullowi pozycję lidera polskiego rynku napojów energetycznych wartego ponad 700 mln zł.
Pomysł FoodCare, aby wejść na rynek bakalii, chwalą analitycy branżowi. – Ze względu na obecność na rynku dodatków do pieczenia marka Gellwe jest odpowiednia do promowania bakalii używanych głównie do ciast – uważa Monika Kalwasińska, analityk Domu Maklerskiego BGŻ.
Do wejścia na rynek bakalii zachęca jego szybki rozwój. Według firmy badawczej Nielsen od sierpnia 2009 r. do lipca 2010 r. kupiliśmy niemal 23,4 mln kg orzechów i suszonych owoców, o ponad 9 proc. więcej niż rok wcześniej. W tym czasie wartość ich sprzedaży urosła o ok. 12 proc.
– Rynek bakalii jest obecnie bardzo atrakcyjny ze względu na wysoki poziom marż, które uzyskują producenci – uważa Tomasz Manowiec, analityk Biura Maklerskiego BGŻ. Jego zdaniem pojawienie się w sklepach bakalii firmy FoodCare z pewnością zaostrzy konkurencję w branży.