Zgodnie z ustawą o drogach publicznych po wybudowaniu autostrady lub drogi ekspresowej biegnąca obok dotychczasowa trasa krajowa przechodzi na utrzymanie gminy. Kosztuje to, bagatela, ok. 120 tys. zł rocznie za kilometr.
Trudno się dziwić, że samorządy przed takimi prezentami się intensywnie bronią. Dla wielu z nich to widmo katastrofy finansowej. Ale już dziś wiadomo, że po zakończeniu rządowego programu budowy autostrad na garnuszek gmin trafi w sumie 746,5 km dróg.
– Dla niektórych gmin to nie lada wyzwanie – przyznaje Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Po zakończeniu budowy 15 km obwodnicy Nowej Soli w 2008 r. stara droga dostała się trzem gminom. W przypadku jednej z nich koszt utrzymania odziedziczonego fragmentu pochłaniał lwią część jej budżetu.
Przejęcia 11,4 km trasy krajowej nr 3 odmówił m.in. wójt gminy Stare Czarnowo (woj. Zachodniopomorskie), władze gminy Lubiszyn (także woj. Zachodniopomorskie) nie zgadzają się na przejęcie kolejnych ok. 14 km tej trasy. Protesty trafiły do
GDDKiA, resortu infrastruktury i urzędu marszałkowskiego. – To nie jest w porządku wobec samorządów, że niechciany majątek wciska się gminom – mówi Marek Woś, wójt Starego Czarnowa. – Utrzymanie tej trasy będzie kosztować ok. 1,5 – 2 mln zł rocznie, a nasz budżet to ok. 10 mln zł rocznie -dodaje.