P4, operator sieci komórkowej Play, liczy, że przed przetargiem na częstotliwości dla sieci czwartej generacji (LTE), który UKE planuje na przyszły rok, uzyska dostęp do pasma z zakresu 1800 MHz – powiedział Jorgen Bang-Jensen, prezes P4. – Większość operatorów posiada pasmo w tym zakresie. Chcielibyśmy mieć równe szanse – dodał.

Częstotliwości te są w posiadaniu wojska. Ich alokacja leży w gestii regulatora. – To prawda, że prowadzimy rozmowy z wojskiem. Nie mogę jednak podać szczegółów, bo nadal trwają – powiedział Piotr Dziubak, rzecznik Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Wcześniej potrzebę powiększenia zasobów częstotliwości z zakresu 1800 MHz deklarował też Orange.

Według prezesa Play operator wykorzystałby częstotliwości 1800 MHz do świadczenia usług głosowych. Bang-Jensen zapewnił, że P4 stać na nowe częstotliwości, ale nie ujawnił, ile spółka jest skłonna zapłacić.

– Generujemy coraz większy strumień gotówki i mamy dużo pieniędzy na kontach – powiedział, nie podając szczegółów. – Przekraczamy cele na ten rok – mówił tylko. Prognozy P4 na 2010 r. mówiły o 2 mld zł przychodów, dodatniej EBITDA i 4,5 mln klientów na koniec grudnia.

Bang-Jensen podtrzymał zainteresowanie P4 udziałem w przetargu na LTE we współpracy z Orange, choć jego zdaniem polski rynek tej technologii na razie nie potrzebuje. – Rozwijana przez operatorów i przez nas sieć w technologii HSPA+ jest zaledwie o 20 proc. wolniejsza niż LTE na obecnym etapie i możemy dzięki niej zapewnić konsumentom wszelakie usługi, na które jest popyt – powiedział.