Kuwejt, należący do Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową, posiada szóste pod względem wielkości złoża tego surowca na świecie. Kilka dni temu szejk Ahmad powiedział, że jego zdaniem cena ropy wahająca się w przedziale 80-100 dolarów za baryłkę jest ceną uczciwą.
OPEC, który odpowiada za 40 proc. dziennego wydobycia ropy na świecie, podjął podczas ostatniego spotkania w ekwadorskim Quito (w grudniu ubiegłego roku) decyzję o utrzymaniu wydobycia na poziomie 24,845 mln baryłek ropy dziennie. Następne spotkanie państw członkowskich planowane jest na czerwiec 2011 r.
Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na luty 2011, tanieje przed południem czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku do poziomu 89,08 USD. To blisko o dolara mniej niż wynosiło wczorajsze maksimum (89,98 USD).
Poniedziałkowa zwyżka notowań ropy spowodowana była głównie sobotnią awarią w 1300-kilometrowym naftociągu Trans-Alaska. Doszło w nim do wycieku. W efekcie BP, ConocoPhillips i Exxon Mobil zostały zmuszone do zawieszenia 95 proc. produkcji w rejonie North Slope. Naftociąg transportował w ubiegłym miesiącu średnio nieco powyżej 640 tys. baryłek ropy dziennie.
Wprawdzie wyciek ma niewielkie rozmiary, ale wciąż nie wiadomo, kiedy Trans-Alaska zostanie przywrócona do pełnej sprawności.