W zeszłym roku lotniskom przybyło 1,5 mln klientów – to wzrost o 8,14 proc. wobec 2009 r. Ten rok dla branży zapowiada się równie obiecująco, choć część portów, m.in. Bydgoszcz i Rzeszów, zaczęła tracić klientów.
Rekordzistą jest lotnisko katowickie. W styczniu obsłużyło 146,6 tys. podróżnych, o 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2010 roku. Liczba pasażerów czarterowych na śląskim lotnisku zwiększyła się w tym czasie o 115 proc.
Porty lotnicze w Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu mogą się pochwalić ok. 10-proc. wzrostem liczby odprawionych osób rok do roku. – W naszym przypadku to zasługa rozwoju regionu. Zimą lata głównie biznes, ruch turystyczny jest słabszy niż latem – wyjaśnia Tomasz Kloskowski, prezes gdańskiego lotniska. W styczniu przez pomorski port lotniczy przewinęło się 156 tys. podróżnych, a wrocławski obsłużył ok. 100 tys. osób.
– Ruch wzrósł o ok. 10 proc., z tym że czarterowy o ok. 16 proc. – mówi Dariusz Kuś, prezes spółki zarządzającej lotniskiem. – Martwi mnie to, co się dzieje z ruchem krajowym, który w styczniu tego roku był o 7 proc. niższy niż w styczniu 2010 roku, a potencjał rynku jest co najmniej dwukrotnie większy niż jego obecna wielkość. Polityka cenowa LOT wpycha jednak ludzi do samochodów i pociągów.
O ok. 6 proc. wzrósł w pierwszym miesiącu tego roku ruch na krakowskim lotnisku. Port odprawił 180 tys. osób. Najwięcej z nich udało się do Wielkiej Brytanii i Niemiec.