Wstępne porozumienie w sprawie socjalnych osłon dla zwalnianych z holdingu 2 tys pracowników zostało wynegocjowane, ale pod koniec stycznia związkowcy zgodzili się jedynie na jego parafowanie.
Warunkiem podpisania dokumentu mają być rządowe gwarancje dofinansowania reorganizacji i konsolidacji spółek Bumaru (14,5 tys zatrudnionych, 2,6 mld zł przychodów w 2010 r) w produktowe dywizje. — Myślimy o przyszłości branży: niezbędne są wieloletnie umowy z armią na dostawy broni i sprzętu wojskowego a także pewne pieniądze na utrzymanie potencjału zakładów w ramach tzw. Planu Mobilizacji Gospodarki na wypadek kryzysu. Kluczowe jest też utrzymanie preferencji dla rodzimych producentów, w obliczu otwierającej europejski rynek obronny dyrektywy 81 UE — wylicza Stanisław Głowacki szef Solidarności w zbrojeniówce.
— Chodzi nam nie tylko o odprawy i rekompensaty dla zwalnianych, bo z tym Bumar powinien sobie poradzić, ale wsparcie publicznymi środkami trudnych reform — potwierdza Jerzy Szpecht przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Elektromaszynowego.
Szpecht nie ukrywa zaskoczenia wymijającymi deklaracjami MON w sprawie unijnej dyrektywy, która w Polsce wejdzie w życie już w sierpniu tego roku i otworzy krajowy rynek na konkurencję ze strony znacznie silniejszych, zachodnich koncernów. — Rozumiemy delikatne położenie rządu i obawy przed reakcją Komisji Europejskiej, ale wciąż oczekujemy jednoznacznych propozycji wsparcia MON dla krajowych producentów broni. Bez nich zbrojeniówka się nie obroni — mówi Szpecht.
[srodtytul]Wszystkie dywizje holdingu[/srodtytul]