A przy tym, kiedy na rynek jakiegokolwiek kraju wchodzi chiński potentat, zaczyna się robić nerwowo. Bo praktycznie za każdym z nich stoi państwo i potężne pieniądze. To wszystko, żeby zapewnić swojemu krajowi bezpieczne zaplecze surowcowo- technologiczne.
Kiedy naftowy gigant CNOOC wszedł do Nigerii, Tanimu Yakubu, doradca prezydenta tego kraju, powiedział, że Chińczycy za licencje na poszukiwania i wydobycie ropy oferują wielokrotność tego co Shell, BP czy Total. Więc wybór był niewielki. – Uwielbiamy taką konkurencję – tłumaczył Yakubu wybór CNOOC w wywiadzie dla "Financial Times". Dostęp do złóż powiązany z obietnicą ogromnych inwestycji Chińczycy uzyskali w Wenezueli, Brazylii, Kongu, Rosji i Kazachstanie. Dostawy gazu zapewnili sobie, inwestując w Iranie, natomiast rudy żelaza – dzięki projektom w Australii.
Mieli i porażki. W 2005 r. ten sam CNOOC wycofał się z oferty kupna kalifornijskiego Unocalu. W 2009 r. brytyjsko-australijski gigant górniczy Rio Tinto odrzucił sprzedaż mniejszościowego pakietu akcji gigantowi metalowemu Chinalco.
Chińczycy poszukują nie tylko surowców, ale i technologii oraz dostępu do rynków. To dlatego w USA kupili złoża gazu łupkowego, bo chcą się nauczyć, jak go wydobywać. Chcieli kupić Opla, potem Saaba, ale ponieśli porażkę. Wreszcie chińskiemu koncernowi Geely udało się ostatecznie kupić Volvo i już powstaje fabryka tych aut w Chinach. W Brazylii przejęli jedną z największych firm zajmujących się przesyłem energii, bo i z tym mają u siebie kłopoty.
W USA ciągle się uważa, że sprzedaż Chińczykom np. firmy telekomunikacyjnej stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Także Kanadyjczycy i Australijczycy, którzy jeszcze do niedawna chętnie witali zagranicznych inwestorów, teraz są już mniej otwarci. Tyle że niektóre firmy nie mają innego wyjścia. Gdyby Geely nie kupił Volvo, niewykluczone, że marka by zniknęła. Dziś wiadomo, że Volvo wkrótce będzie produkowało najwięcej aut w swojej historii. A przy tym mało kto pamięta, że ekspansja zagraniczna Singapuru i Korei Południowej także rozpoczęła się od inwestowania przez firmy państwowe.