Piotr Sienkiewicz dyrektor ds. agencji celnych w JAS-FBG, jednej z największych w kraju firm spedycyjnych mówi, że oszczędnościowe posunięcia kierownictwa Służby Celnej nie pomagają przedsiębiorcom. — Nagle się dowiedzieli, że czas przeznaczony na załatwienie formalności celnych w części popularnych punktów odpraw został skrócony o kilka godzin. Tak jest m.in. w Chyżnem, na ruchliwym tureckim szlaku, w Cieszynie, Żarskiej Wsi pod Zgorzelcem, którą wybiera tranzyt do Szwajcarii czy Bartoszycach na drodze do Kaliningradu. Dyrektor Sienkiewicz dodaje, że tracą nie tylko przedsiębiorcy ale i agencje celne, które będą zmuszone do ograniczenia godzin w których otwiera się przewoźnikom, przejeżdżającym tranzytem, karnety TIR.
— Skrócenie czasu pracy niektórych oddziałów celnych to efekt racjonalizacji i oszczędzania. O dostosowaniu godzin służby do potrzeb decydowali lokalni dyrektorzy izb i oddziałów celnych — wyjaśnia Grzegorz Smogorzewski wiceszef Służby Celnej w Ministerstwie Finansów. Przekonuje, że w niektórych oddziałach znacząco spadła liczba zgłoszeń celnych i nie było sensu przedłużać funkcjonariuszom bezproduktywnego czasu oczekiwania na interesantów. — Automatyzmu we wprowadzaniu ograniczeń nie było. Oszczędzamy tylko tam, gdzie to najbardziej sensowne — zapewnia dyr. Smogorzewski. I zapowiada kontynuację procesu etatyzacji w szeregach piętnastotysięcznej formacji.
Służba celna w tym roku kończy trzyletni program modernizacji. Miał kosztować budżet 672 mln zł ale kryzysowe, oszczędnościowe, ograniczenia wydatków na administrację nie ominęły celników. Na nową strukturę wynagrodzeń i inwestycje w cywilizowanie warunków odpraw i kontroli — nie tylko w przejściach granicznych — państwo przeznaczy ostatecznie ponad pół miliarda złotych. 180 mln zł licząc łącznie z europejskimi środkami pomocowymi już wydano na budowę i nowych i rozbudowę istniejących obiektów w izbach i oddziałach celnych. Do końca roku celnicy odbiorą najnowsze centrum odpraw i kontroli w Tomaszowie Lubelskim, zaawansowane są prace w Bielsku Białej, Pruszkowie, Katowicach. Po uzgodnieniu dokumentacji ruszy budowa nowej siedziby służby celnej w Przemyślu i oddziału celnego w Toruniu.
Niemal 190 mln zł resort finansów już przeznaczył na nowy sprzęt do kontroli, broń dla grup mobilnych, pojazdy i detektory przemytu. Tylko w zeszłym roku w najważniejszych przejściach i terminalach celnych zainstalowano np. 7 dużych skanerów rentgenowskich umożliwiających prześwietlanie ładunku w całych ciężarówkach i kontenerach. W tym roku pojawią się też pierwsze rentgeny na przejściach kolejowych w Przemyślu — Medyce i Hrubieszowie. mają zastopować Specjalny skaner będzie też tropił kontrabandę na terminalu kontenerowym w Gdyni.