Największy producent oprogramowania na świecie wczoraj zakończył swój trzeci kwartał roku fiskalnego 2011. Analitycy na Wall Street spodziewali się, że przychody koncernu wyniosą 16,2 mld dol., a zysk na jedną akcję 56 centów. Zysk netto miał wynieść 4,7 mld dol.
Rzeczywiste wyniki koncernu z Redmond w stanie Waszyngton były jeszcze lepsze. Przychód wyniósł 16,4 mld dol., zysk na jedną akcję aż 61 centów, a zysk netto 5,2 mld dol. To znacznie lepiej niż w trzecim kwartale fiskalnym 2010 r. Wtedy spółka miała 14,5 mld dol. przychodu ze sprzedaży, a zysk z jednej akcji był znacznie mniejszy – wyniósł 45 centów na walor.
Oczy rynków i inwestorów będą skierowane przede wszystkim na dział rozwiązań mobilnych Microsoftu, który rozwija system operacyjny Windows Phone 7. Na razie ma on jednoprocentowy udział w globalnym rynku smartfonów.
To ma się jednak zmienić wraz z umową z fińską Nokią, największym na świecie producentem komórek (prawie 500 mln urządzeń sprzedanych w 2010 roku). Dzięki porozumieniu na początku 2012 r. na rynku pojawią się pierwsze nokie z systemem Windows.
Inwestorów ucieszyły także wczorajsze informacje o zakończeniu trwającego od ponad dekady postępowania antymonopolowego, jakie toczy się w amerykańskim Departamencie Sprawiedliwości. Sprawa rozpoczęła się w 1998 r., kiedy konkurenci oskarżyli Microsoft o nadużywanie dominującej pozycji poprzez dołączanie do systemu Windows darmowej przeglądarki Internet Explorer.