Ale ministrowi skarbu powinno zależeć na jak najlepszej, skoro środki z oferty mają trafić do budżetu państwa.
W BGŻ minister świadomie obniżył wielkość pakietu akcji, aby nie sprzedawać ich poniżej akceptowalnej dla siebie wyceny. I to jest racjonalne. W BGŻ na pewno kluczowe znaczenie ma również inwestor strategiczny, Rabobank. W JSW natomiast mówimy o upublicznieniu, nie o pełnej prywatyzacji i w tym wypadku jest bardziej prawdopodobne, że minister skarbu będzie skłonny do zaakceptowania niższej ceny.
Wicepremier i minister gospodarki nadzorujący górnictwo długo zwlekał ze zgodą na debiut, bo w spółce nadal trwa konflikt na linii zarząd związki. I bynajmniej się nie skończył. To nie wpływa na wycenę?
Ten debiut jest decyzją obu członków rządu. Premier Pawlak ma rację, twierdząc, że lepiej jest sprzedawać firmę, w której panuje spokój. Ale rozumiem też ministra Grada, gdyż w górnictwie prawie zawsze wrze. Spójrzmy choćby na KGHM. Status giełdowy nie uchronił spółki przed sporami. Dopóki spółka jest kontrolowana przez państwo, kipisz związkowy będzie trwał, szczególnie tam gdzie mają one mocną pozycję. W tej sytuacji dobrze, że doszło do kompromisu i debiut JSW pozwoli na wykorzystanie sprzyjającej koniunktury na rynku.
ICENTIS od października ma podpisaną umowę z Katowickim Holdingiem Węglowym na organizowanie finansowania. Na jakim etapie jest ten proces?
Zakończyliśmy proces badania rynku bankowego w zakresie pozyskania dla spółki wieloletniego finansowania. Złożyliśmy już stosowany raport zarządowi w tej sprawie. W ramach tego procesu spółka musiała m.in. po raz pierwszy przygotować sprawozdania finansowe według międzynarodowych standardów rachunkowości oraz uaktualnić strategię i przygotować nowoczesny pakiet informacyjny dla banków. Zebrana dokumentacja pozwoliła na pozytywną ocenę możliwości realizacji zakładanego planu finansowania. Co więcej, zainteresowanie banków przekroczyło nawet potrzeby spółki.