Zdaniem Polaków Adidas jest marką luksusową. To dla pana zaskoczenie?
Jerzy Mazgaj: Nie do końca, takie badania były robione już kilka lat temu i – jak widać – w tym zakresie wciąż niewiele się zmieniło. W Polsce nadal duża część społeczeństwa mieszka na wsiach czy małych miasteczkach. Nie mają dostępu do firmowych butików, zamiast tego kupują podróbki za kilka, kilkanaście złotych. Dlatego trudno się spodziewać jakiegoś gwałtownego przełomu i zmiany podejścia do tego typu marek.
Takie postrzeganie znanych firm wynika tylko z wciąż relatywnie niskiego na tle innych państw poziomu zamożności?
Częściowo może tak, ale nie do końca. Chyba bardziej istotna w tym przypadku jest kwestia świadomości konsumenckiej. Te towary kosztują sporo, ale idzie za nimi specjalna otoczka, prestiż, poczucie przynależności do innego świata. Za to właśnie konsumenci coraz częściej chcą płacić. Dla większości Polaków jednak szczególnego znaczenia to nie ma, wino za 50 zł jest już uważane za produkt luksusowy, nie wspominając nawet o postrzeganiu w tych kategoriach odzieży.
Gdyby jednak podobne badanie zrobić na zawężonej próbie – do bardziej zamożnych mieszkańców dużych miast – jestem pewien, że wtedy rezultaty wyglądałyby inaczej. Świadomość tego, czym jest marka luksusowa, powoli rośnie, zwłaszcza że faktycznie pojawia się ich w Polsce coraz więcej. Na wiele najbardziej znanych musimy jeszcze trochę poczekać. Rynek do Chanel, Diora jeszcze nie dojrzał.