Ponad 8,1 mld zł podatku dochodowego wykazały w sprawozdaniach za 2011 r. największe spółki z warszawskiej giełdy, czyli te z WIG20. To suma o 23 proc. wyższa niż przed rokiem.
Składają się na nią zarówno pozycje gotówkowe, jak i te, które nie wpływają na zasobność kas spółek od razu. To dlatego kwota, którą blue chipy faktycznie wpłacą do państwowej kiesy z tytułu ubiegłorocznych zysków od tej wykazanej się różni.
Tzw. podatek zapłacony firm z WIG20 sięga według naszych obliczeń 6,5 mld zł i jest o 1,1 mld zł wyższy niż za 2010 r. Można przy tym szacować, że do krajowej kasy wpłynie około 6,4 mld zł, bo takie firmy jak informatyczne Asseco Poland czy deweloper GTC płacą podatki nie tylko w Polsce, a Kernel – tylko na Ukrainie.
Fiskus zyskał na Plusie
„Hojność" giełdowych firm dla fiskusa była większa, bo i wyższe były ich ubiegłoroczne zyski. Przed opodatkowaniem ich zsumowany skonsolidowany zysk wyniósł 44,7 mld zł, o 25,5 proc. więcej niż w 2010 r. To z kolei zasługa przede wszystkim miedziowego koncernu KGHM, który wykazał zarówno gigantyczny zysk, jak i zapłacił rekordowo wysoki podatek.
Podatek dochodowy miedziowego koncernu od zysków z 2011 r. był ponaddwukrotnie wyższy niż za 2010 r. Wyniósł blisko 2,3 mld zł, z czego większość to efekt zysków podstawowej działalności grupy producenta miedzi. W tabeli, w której spółka pokazała tę strukturę, nie widać wprost pozycji, obejmującej kilkuset milionów złotych podatku od zysku ze sprzedaży akcji Polkomtela (operatora sieci komórkowej Plus). Zgodnie z prezentacją KGHM podatek wyniósł 477 mln zł. Podobny podatek od zysku ze sprzedaży akcji sieci Plus wyliczył PKN Orlen. Zapłacić go miał już w tym roku – 2 kwietnia.