Zysk największy od 5 lat, czy sięgający 10 mld dolarów zapowiada Toyota na rok finansowy 2012/13.
To znaczyłoby, że po latach kłopotów zafundowanych na własne życzenie i klęsk żywiołowych Toyota Motor może znów stać się jednym z najbardziej zyskownych producentów aut na świecie.
Najwięcej zarabia nadal Volkswagen. A najwięcej aut w ubiegłym roku - 9,38 mln sprzedał General Motors. Koncern z Detroit szacuje tegoroczny zysk na 7,38 mld dol po odliczeniu dywidendy, na której wypłatę GM zamierza przeznaczyć 1,61 mld dol. Poza konkurencją jak na razie pozostaje Volkswagen, który w I kwartale 2012 zanotował zysk w wysokości 3,17 mld euro.
Akio Toyoda, prezes japońskiego koncernu od 2009 roku nie ukrywa, że dla niego liczą się nie tylko zyski, ale i udziały w rynku światowym. Jak na razie liderem jest tu General Motors,ale szybko awansuje również Volkswagen. Wszystkie trzy koncerny największe perspektywy wzrostu mają w Chinach i tam z pewnością rozegra się najbardziej zacięta walka o rynek. W tym roku Toyota planuje sprzedaż 9,58 mln aut. To więcej, niż udało się sprzedać w ubiegłym roku GM, który jak na razie nie podaje prognoz, zapewnia jedynie, że nie zamierza kupować na siłę rynku, bo bardziej liczy się zysk, niż sztuczne pompowanie sprzedaży najróżniejszymi zachętami i dopłatami.
Analitycy mówią zgodnie, że 2012 będzie dla Toyody rokiem próby,bo będzie naprawdę mógł konkurować z resztą świata. Rok temu Toyota borykała się ze skutkami tsunami w Japonii i powodzi w Tajlandii. Dwa i trzy lata temu - z kłopotami technicznymi w Toyotach i Lexusach. Wtedy właśnie zarządzanie koncernem przejął Akio Toyoda, wnuk założyciela koncernu. I obiecał, że wyprowadzi firmę z kłopotów. Wszystko wskazuje na to, że obietnicy dotrzymał.