Zachód głowi się nad politycznymi aspektami z tego regonu, jednak domy mody takie jak Christian Dior, Tom Ford czy Giorgio Armani bardziej są zainteresowane zapachami Środkowego Wschodu. Od Czarnego Irysu znad Jordanu po róże Ta'if z Arabii Saudyjskiej, czy lilie z Casablanki w Maroku po drzewa Omanu, perskiego szafronu – zapachy te zyskują popularność.
Jo Malone, Estée Lauder czy Christian Dior to firmy, które wprowadziły na rynek zapach drzewa oud (drzewo agarowe) i damasceńskiej róży.
Katie Puckrik znawca zapachów, stwierdziła, że zainteresowanie Zachodu zapachami Wschodu znacznie wzrosło w ostatnich latach. Mirra, drzewo agarowe zyskały nowe uznanie dzięki blogom, YouTube i hobbystom, którzy wyszukują nowe-stare zapachy.
Kupujący interesują się nowym zapachem „oud" oferowanym przez Jo Malone, Trishy McEvoy, Giorgio Armani i Christiana Diora.
Mark Heah Kian Lip, 20-letni student mody z University of the West of England, jest jednym z entuzjastów zapachów Wschodu. Dla niego jest zapach nowych perfum jest jego sygnaturą odróżniającą go od zapachów mainstreamowych.