Wąska grupka liderów z zyskami, reszta branży per saldo na stratach – tak wygląda polski rynek firm zajmujących się zagraniczną turystyką wyjazdową.
Postępująca konsolidacja mocno rozwarstwiła sektor: 20 największych biur podróży zgarnęło w ubiegłym roku z rynku 4,05 mld zł. Ale ścisłą czołówkę dzieli od reszty przepaść: z tej kwoty aż 3,4 mld zł należy tylko do pierwszej dziesiątki. To prawie 80 proc. przychodów całej branży.
Największym touroperatorem w Polsce jest Itaka z obrotami za 2011 rok przekraczającymi 1,1 mld zł. Na drugim miejscu znalazło się TUI Poland (489 mln zł), a następnie Rainbow Tours (439 mln zł). Pierwszą piątkę uzupełniają Neckermann i Alfa Star. Raport o rynku przygotowały branżowe „Wiadomości Turystyczne" (WT): w porównaniu z zestawieniem sprzed roku przetasowania są niewielkie.
Ale ranking pokazuje wyraźny trend: największe biura będą umacniać pozycję, małe mogą być z rynku wypychane. – Jeśli chcą przetrwać, muszą znaleźć rynkową niszę. A prócz tego duże pieniądze na marketing – zaznacza prof. Magdalena Kachniewska z katedry turystyki SGH.
Eksperci podkreślają, że sytuacja polskiej branży turystyki wyjazdowej jest co prawda lepsza, niż się wcześniej spodziewano, ale widać to jedynie po czołówce. Itaka zwiększyła w ubiegłym roku przychody o ponad 200 mln zł w porównaniu z rokiem 2010 i wypracowała 24 mln zysku netto. Sprzedaż znacznie poprawił Rainbow Tours, o przeszło 150 mln zł podskoczyły obroty TUI Polska.