Zainteresowanie na październikowych lotniczych targach ILA w Berlinie wróży nowoczesnej, kompozytowej konstrukcji, Edwarda Margańskiego , z oryginalnymi, pchającymi śmigłami, powodzenie.
– O samolot już pytali potencjalni klienci zza Atlantyku, krajów Dalekiego Wschodu, Zachodniej Europy – mówi Piotr Urbaniec prezes spółki M&M , zlokalizowanej w Bielskim Parku Technologicznym Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji. Prezes Urbaniec liczy też na inwestorów z Chin. Biznesowe negocjacje z poważnymi firmami z Państwa Środka trwają i są bardzo obiecujące – tyle da się na razie powiedzieć o planach ekspansji na ogromnym rynku który kusi największe, światowe firmy związane z awiacją.
Elektroniczne ostrogi
Bielska orka może być powietrzną taksówką, patrolować granice albo służyć do treningu pilotów samolotów dwusilnikowych. - To bardzo udana, bezpieczna konstrukcja, przyjazna pilotom i komfortowa dla pasażerów. Szkoda tylko, że większe zainteresowanie budzi za granicą niż w kraju. Warto by, lekki ( kadłub z włókien węglowych) i niezwykle oszczędny samolot , odkryło wreszcie wojsko i rodzime instytucje publiczne – ubolewa Bartosz Głowacki redaktor fachowej „Skrzydlatej Polski".
Po dziewięciu latach technologicznego doskonalenia, testów, zdobywania kolejnych europejskich certyfikatów bezpieczeństwa, orka ma do końca 2013 roku uzyskać ostateczny szlif.
- Nowe, cyfrowe urzadzenia awioniczne, glaskokpit, autopilot, systemy antyoblodzeniowe, odgromowe - umożliwiające lot w trudnych warunkach - zapewnią samolotowi światowy standard zachwala - Grzegorz Sadłek główny konstruktor w beskidzkiej firmie.