Regiony stawiają na swoje koleje

Mimo porażki Kolei Śląskich już na starcie, marszałkowie powołują kolejne spółki. Szykują się do tego m.in. w Małopolsce i Zachodniopomorskiem

Publikacja: 20.12.2012 02:53

Regiony stawiają na swoje koleje

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz rg Rafał Guz

W przyszłym roku ma powstać spółka województwa zachodniopomorskiego. – Chciałbym utworzyć firmę do obsługi powstającego połączenia ze Szczecina na lotnisko – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego. – Widzę ją jako spółkę w układzie metropolitalnym, która da mi poczucie bezpieczeństwa, że mam alternatywę. Nie możemy ignorować tego, co się dzieje w pozostałych województwach – dodaje.

Podkreśla, że część marszałków już założyła swoje spółki i przekazuje im obsługę kolejnych tras, następni o tym myślą. – Jest to duże zagrożenie dla funkcjonowania Przewozów Regionalnych, a te już są w bardzo trudnej sytuacji – mówi marszałek.

Nad powołaniem swojej spółki pracuje też marszałek Małopolski. – Szukamy wykonawcy studium wykonalności. Chciałbym, by Koleje Małopolskie rozpoczęły działalność na przełomie 2014 i 2015 r. – mówi Marek Sowa, marszałek Małopolski. Obecnie, jak podkreśla, władze województwa koncentrują się na zakupach nowego taboru, który potem zostanie oddany do dyspozycji samorządowej spółki.

– Wcześniej musi się też skończyć modernizacja torów z Katowic przez Kraków do Tarnowa. Obecnie mówi się nawet o zamknięciu linii na czas remontu – mówi marszałek Małopolski i podkreśla, że przy powoływaniu swojej spółki będzie korzystać z podobnych doświadczeń w innych województwach. Zarówno z tych zdobytych przez zarząd województwa śląskiego, jak i tych związanych z powołaniem i funkcjonowaniem Kolei Mazowieckich, które są bardzo dobrze oceniane.

– Celem nie jest posiadanie swojej spółki, bo nie jest to nam do niczego potrzebne. Potrzebny jest podmiot, który będzie sprawnie wykonywać przewozy kolejowe na terenie województwa. Równie dobrze może to być spółka prywatna – podkreśla marszałek Sowa.

Powołanie swojej spółki chwali sobie Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. Spółka Koleje Wielkopolskie po wejściu w życie nowego rozkładu jazdy obsługuje już prawie połowę wykonywanych na terenie województwa połączeń, systematycznie jej tabor powiększany jest o nowe, kupowane przez zarząd województwa pociągi. Planowane są kolejne dostawy i wraz z nimi niewykluczone jest (od przyszłego rozkładu jazdy) powierzanie Kolejom Wielkopolskim kolejnych zadań. Zakres zleceń dla KW ma zależeć również od sytuacji Przewozów Regionalnych. – Uważam, że powinniśmy ograniczyć się do kierowania przewozami regionalnymi w obszarze swoich województw. Spółką, która ma 16 właścicieli, trudno się zarządza. Każdy z nich ma inne uwarunkowania i inne interesy – dodaje Marek Woźniak. Jak wyjaśnia, powołanie swojej spółki ma się przyczynić do poprawienia usług oferowanych na terenie województwa. – To wymaga czasu, Koleje Wielkopolskie funkcjonują w tych samych uwarunkowaniach co pozostałe spółki kolejowe w Polsce. Czasochłonna jest też wymiana taboru – podsumowuje.

Od planów powołania swojej spółki odżegnują się władze województwa opolskiego.  – Nie każde województwo musi mieć swoją kolejkę. Dopiero jeśli Przewozy Regionalne nie będą w stanie kontynuować działalności, będziemy rozważać inne rozwiązania. Jestem zwolennikiem łączenia sił kilku województw – mówi Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego.

– Przewozy Regionalne w obecnej formule mogłyby dalej funkcjonować, gdyby udało się je oddłużyć. Niezależnie od tego rozpatrywany jest wariant podziału spółki na kilka organizacji regionalnych – twierdzi Grzegorz Szymański, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Gospodarki w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego.

Pomysł utworzenia Kampanii Kolejowych ma więcej zwolenników. – W mojej ocenie wiele województw, w tym Małopolska, nie ma potencjału, biorąc pod uwagę wykonywaną na terenie regionu pracę przewozową, by samodzielnie realizować przewozy. Koleje kilku samorządów mogłyby powstać na bazie już działającej spółki – mówi Marek Sowa.

Także zdaniem Olgierda Geblewicza podzielenie spółki Przewozy Regionalne na kilka podmiotów jest jednym z możliwych rozwiązań.

Regionalny przewoźnik przedstawił nową ofertę

Przewozy Regionalne podnoszą ceny. Nowe zaczną obowiązywać do 1 stycznia. Ceny biletów na pociągi InterREGIO będą wyższe średnio o 1 zł, a na pozostałe pociągi średnio o 10 groszy. Wraz z nowym cennikiem pojawią się też nowe oferty promocyjne – „Bilet sąsiedzki" i „Tani bilet". Jak podaje Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych, zmiana cen uzależniona jest od stale rosnących kosztów uruchamiania pociągów.

Stawki za dostęp do torów na niektórych trasach wzrosły rok do roku nawet o blisko 30 proc. A to wciąż największa pozycja kosztowa, stanowiąca ok. 30 proc. ogólnych kosztów przewoźników kolejowych. Jak dodaje Michał Stilger, aby uprościć zasady sprzedaży biletów, zróżnicowany został cennik biletów na pociągi interREGIO i REGIOekspres. Mimo podwyżki oferta cenowo ma być wciąż bardziej atrakcyjna niż u konkurencyjnych przewoźników kolejowych, czyli przede wszystkim PKP Intercity.

Po zmianach bilet na pociąg Przewozów Regionalnych z Warszawy do Łodzi będzie kosztować 29,8 zł, a za pokonanie tej samej trasy pociągiem Intercity pasażer zapłaci 36 zł. Przejazd na trasie z Warszawy do Krakowa u samorządowego przewoźnika ma kosztować 53,9 zł, o blisko 9 zł taniej niż u konkurencyjnego przewoźnika. Bilet z Rzeszowa do Tarnowa zdrożeje o 10 groszy, do 12,5 zł. Dwie nowe oferty promocyjne mają zrekompensować zapowiedziane podwyżki.

Tani bilet ma umożliwić tańsze podróżowanie na wielu trasach dalekobieżnych i lokalnych pociągami: REGIO, interREGIO i REGIOekspres, pomiędzy dowolnymi stacjami na danym odcinku. Oferta dostępna jest na konkretne, wyznaczone przez przewoźnika trasy. Jej wprowadzenie również oznacza podwyżkę cen biletów na danej trasie, jednak nie tak znaczącą.

Przykładowo bilet ze Szczecina do Świnoujścia w nowej cenie będzie w tej promocji kosztował 20,7 zł, o 20 groszy więcej niż obecnie. Oferta „Bilet sąsiedzki" to inaczej wprowadzenie biletów w cenie 2 zł do każdej sąsiedniej stacji. Jeszcze do końca roku np. przejazd na trasie Opole – Suchy Bór Opolski kosztuje 4 zł. Od stycznie będzie o połowę tańszy. Oferta jest tak skalkulowana, by pasażerowi nie opłacało się kupować dwóch biletów sąsiedzkich, kiedy jedzie do kolejnej stacji.

W przyszłym roku ma powstać spółka województwa zachodniopomorskiego. – Chciałbym utworzyć firmę do obsługi powstającego połączenia ze Szczecina na lotnisko – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego. – Widzę ją jako spółkę w układzie metropolitalnym, która da mi poczucie bezpieczeństwa, że mam alternatywę. Nie możemy ignorować tego, co się dzieje w pozostałych województwach – dodaje.

Podkreśla, że część marszałków już założyła swoje spółki i przekazuje im obsługę kolejnych tras, następni o tym myślą. – Jest to duże zagrożenie dla funkcjonowania Przewozów Regionalnych, a te już są w bardzo trudnej sytuacji – mówi marszałek.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Biznes
Konflikt Indii z Pakistanem. Rozmowy Chin i USA. Obniżka stóp procentowych
Biznes
Impact’25 i Obama. Co wydarzy się w Poznaniu?
Biznes
Paraliż lotnisk i internetu w Rosji. 60 tysięcy pasażerów utknęło
Biznes
Na stole 17. pakiet sankcji wobec Rosji. Cios we flotę cieni i sojuszników Kremla
Biznes
UE bez rosyjskiej energii. Zapaść w motoryzacji. Weto ws. składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku