Rz: Czy spowolnienie gospodarcze dotknęło już rynek napojów w Polsce?
Wojciech Rutkowski: Przez ostatnie lata sprzedaż w branży napojowej w Polsce rosła w tempie dwucyfrowym. Dlatego mniejsza skala wzrostu, z którą mieliśmy do czynienia w 2012 roku, uznawana jest przez nią za mało satysfakcjonującą. Trzeba jednak pamiętać, że nadal mamy do czynienia z rozwojem rynku. Spowolnienie tempa wzrostu to m.in. efekt większej ostrożności konsumentów. Polacy zaczęli szukać produktów atrakcyjnych cenowo. Zamiast soków wybierają tańsze od nich nektary czy napoje. Na fali popularności zyskuje także woda butelkowana. Im droższy produkt, tym bardziej narażony jest na skutki pogorszenia się sytuacji ekonomicznej.
Jaki może być ten rok dla branży napojowej?
Trudno o pewne prognozy. W branży panuje nastrój niepewności. Tak, jak w innych segmentach rynku spożywczego, czekamy na dane o wzroście PKB w kolejnych kwartałach. Z pewnością nie będzie to łatwy rok na rynku napojów. Nie spodziewałbym się jednak katastrofy, ponieważ branża spożywcza oferująca podstawowe produkty jest stosunkowo odporna na dekoniunkturę. Duży wpływ będzie miała także pogoda latem. Nadal jest to kluczowy okres dla branży i mimo starań firm i KIG „Przemysł Rozlewniczy"nie wyeliminujemy do końca czynnika sezonowości.
Czy w dłuższym terminie polskim rynek napojów będzie się rozwijał? Które kategorie mają szansę na największy wzrost?