- Unieruchomienie hydrantów na obiekcie, ich uszkodzenie, brak bram dymoszczelnych oraz kurtyn dymowych [] - to tylko kilka uchybień na największym i najdroższym stadionie w Polsce, wymienionych w zawiadomieniu o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa", które w czwartek wpłynęło do Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga-Północ.
Pozew skierowała prestiżowa międzynarodowa kancelaria prawna Cameron McKenna w imieniu wykonawców Stadionu: firmy Alpine Construction Polska oraz Hydrobudowy Polska, których podwykonawcami byli Solid-Bud i Małkowski. Jak wynika z dokumentów, nadzorca Stadionu Narodowego - Narodowe Centrum Sportu - powinien jak najszybciej zamknąć obiekt.
Z informacji gazety wynika, że zarządcy stadionu szukają podwykonawców, którzy po cichu naprawią uszkodzenia.
Zarządzanie stadionem od początku tego roku przejęła spółka PL.2012. Do końca minionego roku odpowiadało za to Narodowe Centrum Sportu, przeciwko któremu złożone zostało zawiadomienie do prokuratury. Przedstawiciele nowego zarządcy obiektu wybudowanego na ubiegłoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej przyznają, że stwierdzono kilka usterek elementów systemu przeciwpożarowego. Zapewniają jednak, że obiekt jest bezpieczny, gdyż usterki nie wpływają na skuteczność ochrony przeciwpożarowej. Podkreślają też, że stadion przed każdą imprezą musi uzyskać odpowiednie zgody, których by nie dostawał, gdyby zabezpieczenia przeciwpożarowe nie były sprawne.
Z doniesienia wykonawcy stadionu wynika, że system przeciwpożarowy nie był w pełni sprawny na kilku dużych ubiegłorocznych imprezach. Chodzi m. in. o koncerty Madonny i Coldplay oraz mecze Polska-RPA i Polska-Anglia. W drugiej połowie marca na obiekcie mają się odbyć dwa mecze eliminacyjne mistrzostwa świata w piłce nożnej. 22 marca reprezentacja Polski zmierzy się z Ukrainą, a cztery dni później z San Marino. Na 6 września zaplanowano natomiast spotkanie z Czarnogórą. W tym roku na obiekcie odbędą się również Orange Warsaw Festiwal oraz koncerty Depeche Mode i Rogera Watersa.