Reklama
Rozwiń

Nocne kluby stoją przed widmem finansowego armagedonu

Brytyjskie życie nocne zamarło i branża nocnych klubów jest na krawędzi upadku. A wraz z nią trzy czwarte miliona pracowników.

Aktualizacja: 21.08.2020 16:12 Publikacja: 21.08.2020 15:32

Nocne kluby stoją przed widmem finansowego armagedonu

Foto: Adobe Stock

Nie ma sektora gospodarki, który nie odczułby skutków pandemii koronawirusa. Szeroko pojęta rozrywka należy do najmocniej dotkniętych i nocne kluby czy dyskoteki nie są żadnym wyjątkiem. W Wielkiej Brytanii właściciele nocnych klubów ostrzegają, że stoją przed widmem „finansowego armagedonu". Warunkiem przetrwania branży jest otrzymanie solidnie zwiększonej pomocy rządowej.

Obawy, że nie uda się przetrwać bez wsparcia, ma ponad połowa członków Night Time Industrries Association (NTIA), organizacji, która zrzesza właścicieli nocnych lokali. Ich bankructwo oznaczałoby zniknięcie 754 tysięcy miejsc pracy. Szczególnie w małych miejscowościach. Wszystko przez to, że nie wiadomo, kiedy znów nocne kluby będą mogły działać. Właściciele i operatorzy sieci klubów ostrzegają, że w ciągu najbliższych tygodni będą musieli zacząć zwolnienia, co dotknie głównie młodych ludzi.

Już od 19 zł/msc przez pierwszy rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

19 zł za miesiąc przez pierwszy rok, od 13 miesiąca każdy kolejny w cenie 39 zł za miesiąc.

Biznes
Trump popiera zwiększenie presji na Rosję. Umowa UE-Ukraina i Orlen
Materiał Partnera
Transformacja energetyczna dla przedsiębiorstw na wyciągnięcie ręki
Biznes
UKE: Rynek telekomunikacyjny wyhamował. Rachunki w górę
Biznes
Roman Abramowicz sprzedał swój biznes Amerykanom. Od ręki dostanie 50 mln dolarów
Biznes
Samoloty FA-50 wreszcie z pociskami