Reklama

Konina a sprawa polska

Podważanie systemu żywości jednego kraju jest podważaniem systemu bezpieczeństwa żywności UE, bo on jest legislacyjnie jednolity – powiedział w poniedziałek w Pradze Andrzej Gantner, prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności

Publikacja: 08.04.2013 13:41

To efekt ostatniej sprawy polskiej koniny – czeskie służby weterynaryjne kilka dni temu poinformowały, że w polskim mięsie znaleziono zakazany antybiotyk. Polska zauważa, że przez to dochodzi do dyskryminacji produktów spożywczych z Polski.

- Nie można przypisywać odpowiedzialności grupowej pojedynczym incydentom żywnościowym – każdy kraj wykorzystujący incydenty do tworzenia protekcjonizmu rynku nie może liczyć na poparcie UE – przestrzegał Gantner.

– To, co dzieje się wokół polskiej żywności, to tak naprawdę to, co dzieje się w UE. My nie uważamy, że 100 proc. naszej produkcji jest dobre, bo w każdym kraju, także w Czechach, zdarzają się błędy. Przypominam, że w 2012 r. Czesi też mieli incydent z tym, że kilka osób zmarło po wypiciu skażonego alkoholu. Ale nie było wtedy w Polsce podstaw, by mówić, że czeska żywność jest zła i nie można jej importować, nie budowaliśmy barier w handlu z Czechami – przypomniał.

Jego zdaniem media oczywiście mogą nagłaśniać incydenty, a afera z koniną pokazała, że żaden kraj nie jest wolny od zafałszowań w sektorze żywności. Przestrzegał jednak przed paniką.

- Może system sektora żywieniowego UE powinien być jednolity i organizacyjnie i legislacyjnie? Jako polscy producenci żywności nie oczekujemy taryfy ulgowej wobec naszych produktów, bo błędy trzeba tępić, a firmy, które się ich dopuszczają karać, ale nie może być tak, że Czesi stosują odpowiedzialność zbiorową. Niedopuszczalne, że nasz minister rolnictwa usłyszał, że nie możemy dostać próbek mięsa, bo zakwestionowany produkt został zjedzony. A to już wystarczy żeby podważyć wiarygodność czeskich kontroli. Apelujemy o rozsądek – mówił.

Reklama
Reklama

- Jeśli są incydenty – zapobiegajmy im, eliminujmy je i piętnujmy, ale nie róbmy tego, co zaczyna się w Europie Środkowo-Wschodniej, że z jednej strony mamy restrykcyjne ustawodawstwo, a z drugiej praktyki stosujące bariery taryfowe – apelował Andrzej Maria Faliński, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

- W związku z problemem polskiej żywności w Czechach planowane są specjalne działania – na początku maja w Pradze ambasada RP w Pradze organizuje „okrągły stół żywnościowy”, w którym wezmą dział producenci i służby kontrolne obu krajów – poinformował I radca ambasady RP w Czechach Marek Minarczuk. – Wtedy także mają się spotkać polski i czeski minister rolnictwa – dodał. Powiedział, że ma nadzieję, że w najbliższych tygodniach napięta sytuacja zostanie załagodzona.

To efekt ostatniej sprawy polskiej koniny – czeskie służby weterynaryjne kilka dni temu poinformowały, że w polskim mięsie znaleziono zakazany antybiotyk. Polska zauważa, że przez to dochodzi do dyskryminacji produktów spożywczych z Polski.

- Nie można przypisywać odpowiedzialności grupowej pojedynczym incydentom żywnościowym – każdy kraj wykorzystujący incydenty do tworzenia protekcjonizmu rynku nie może liczyć na poparcie UE – przestrzegał Gantner.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Biznes
To może być koniec all inclusive. Kraj nr 1 dla polskich turystów zmieni przepisy?
Reklama
Reklama