Sharp dla osób, które zdecydują się na zakup lodówki tej marki, proponuje darmowy telewizor. Z kolei Sony przy zakupie telewizora daje telefon lub tablet. To pokazuje, że sytuacja na rynku sprzedaży elektroniki nie jest za wesoła i trudno spodziewać się szybkich zmian.
Z raportu firmy badawczej Euromonitor International wynika, że w tym roku wydatki Polaków na ten cel spadną w relacji do 2012 r. o ponad 1 mld zł i wyniosą 18,7 mld zł. To kolejny kiepski rok, a następne wcale nie zapowiadają się lepiej.
– Konsumenci ograniczają wydatki zwłaszcza na dobra trwałego użytku, co widać również po elektronice. Dlatego spodziewamy się, że do 2017 r. odnotujemy średnioroczny spadek wartości tego rynku o 4 proc. – piszą analitycy Euromonitora w ostatnim raporcie.
Znikające sklepy
Wynikają z niego także inne niepokojące trendy. Od kilku lat systematycznie spada liczba sklepów ze sprzętem. W tym roku ma zostać zamkniętych kolejnych 200, głównie niezależnych pojedynczych placówek prowadzonych przez małe firmy. To efekt rosnącej konkurencji dużych sieci, które na perspektywy rynku patrzą jednak inaczej.
– Pierwsza połowa roku zamknęła się wzrostem na rynku o ok. 4 proc. Motorem wzrostu były dwa elementy: cyfryzacja, która jeszcze napędzała sprzedaż telewizorów, głównie w mniejszych przekątnych, pozwalając złagodzić efekt wysokiej bazy z zeszłego roku wynikającej z Euro 2012 i dekoderów, oraz naturalnie dynamiczny wzrost w segmentach tabletów i smartfonów – mówi Marcin Rosati z zarządu Media Saturn Holding prowadzącego sieci Media Markt oraz Saturn. – Dla nas powodem do zadowolenia jest też wzrost sprzedaży w grupach, których na rynku zaczynają dotykać spadki, czyli w notebookach i foto. Jednym z głównych elementów, które wpłynęły na taki stan rzeczy, są nasze sklepy internetowe – dodaje.