Pandemia wyrządza nadal poważne szkody sektorowi turystyki, jednemu z filarów gospodarki Hiszpanii, który w szczycie letniego sezonu musiał liczyć się z kwarantanną i różnymi ograniczeniami wprowadzanymi przez inne kraje wobec powracających z Hiszpanii z powodu wzrostu zachorowań w ostatnich tygodniach.
Mimo spadku, podane liczby wskazują na poprawę wobec poprzednich miesięcy, kiedy w tym kraju obowiązywał stan alarmowy, z różnymi etapami ograniczeń od połowy marca do 21 czerwca. W marcu liczba turystów zmalała o 63,7 proc., w kwietniu i maju nie było ich wcale, w czerwcu było mniej o 98,6 proc. — podał Reuter za urzędem statystycznym INE.
W lipcu zagraniczni turyści wydali łącznie 2,45 mld euro, co oznacza spadek o 78,5 proc., średni wydatek na jedną osobę wyniósł 994 euro, o 17,8 proc. mniej niż rok wcześniej. Średni wydatek dzienny zmalał o 23,3 proc. do 123 euro. „W ciągu 7 miesięcy tego roku łączne wydatki turystów zagranicznych zmalały o 72,6 proc. do 14,291 mld euro" — podał INE.
Na liście krajów najlepiej wypadła Francja, jej 597 244 obywateli przybyło do Hiszpanii, „co oznacza 24,2 proc. wszystkich i spadek o 58,4 proc. wobec lipca 2019". Następnymi były Niemcy z 432 320 turystami, o 65,2 proc. mniej niż rok temu i W. Brytania z 377 886 przybyszami (o 82,5 proc. mniej).