W podręczniku przygotowanym dla Ryanaira pod tytułem: Czy próbowałeś już tego? czytamy „ Jeśli masz komuś wydać 2 euro powiedz, że nie masz akurat drobnych i możesz przynieść pieniądze dopiero pod koniec rejsu. Bądź też zapytaj, czy nie chcieliby zamiast tych pieniądze nabyć zdrapki, albo cokolwiek innego, co kosztuje 2 euro." Problem jest jednak z tym, że w cenniku Ryanaira wybór produktów za 2 euro jest żaden. Najmniejsza, półlitrowa butelka wody mineralnej kosztuje już 3 euro. Najmniejsza, półlitrowa butelka wody mineralnej kosztuje 3 euro. Na koniec tej porady zdanie dla uspokojenia w razie ewentualnego niepowodzenia: „Jeśli ci się nie udało, nie ma problemu. Przecież próbowałeś".
Ryanair nie wykręca się i nie zaprzecza, że taki dokument rzeczywiście istnieje wyjaśnia jedynie, że jest to instrukcja sprzedaży przygotowana przez stronę trzecią. Zapewnia jednocześnie, że wskazówki zostały już poprawione, a rzecznik linii informuje, że załogi otrzymały polecenie, aby wydawały natychmiast resztę z zakupów. „Jeśli rzeczywiście sprzedający nie ma drobnych, to stewardesy notują sobie numer fotela i wartość reszty, która zawsze jest oddawana przed lądowaniem samolotu" odpowiedział Ryanair.
Odezwał się również i przedstawiciel Retail in Motion, który przeprosił za dobór słów użytych w instrukcji i poinformował, że dokument został wycofany.
Nie zmienia to faktu, że Ryanar postanowił jeszcze bardziej oszczędzać. Piloci otrzymali nakaz latania z szybkością maksymalną 600 mil na godzinę (965 kilometrów). To posunięcie ma ograniczyć zużycie paliwa nawet o 15 proc. Ale piloci Ryanaira zaczynają się buntować i twierdzą, że niektóre przepisy linii, w tym te ograniczające ilość paliwa rezerwowego stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa. Ryanair miał już przypadki w 2010 roku w Hiszpanii, kiedy pilot wymuszał lądowanie i odmawiał dalszego krążenia nad lotniskiem, bo w zbiornikach miał zbyt mało paliwa. To dlatego Związek Pilotów Ryanaira (RPG) protestował na portalach społecznościowych. Ryanair określił te protesty jako prowokacje, jako kłamstwa i wprowadzanie w błąd opinii publicznej, a na Facebooku zamknął stronę RPG. Rzecznik Ryanaira Robin Kiely tłumaczył, że niekorzystne dla przewoźnika opinie były rozpowszechniane przez konkurencję. RPG natychmiast odpowiedział otwarciem nowej strony na Facebooku www.facebookcom/ryanairpilotgroup.
Nie zmienia to faktu, że Ryanair chce i będzie oszczędzał. Wyniki przewoźnika z II kwartał nie zachwyciły. Wprawdzie odnotował on wzrost przychodów o 5 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2012 r., ale zysk netto spadł mniejszy o 21 proc. i wyniósł 78 mln euro. Głównym powodem gorszych wyników był wzrost kosztów paliwa, które w tej chwili mają już 47 procentowy udział w wydatkach linii,najwyższy z notowanych w liniach lotniczych.
Prezes linii, Michael O'Leary tłumaczy gorsze wyniki także strajkami we Francji i wczesną Wielkanocą, która wypadła w I kwartale. Jego zdaniem zawiniła również pogoda, bo czerwiec był w Irlandii i Wlk. Brytanii słoneczny i gorący. Nie zmienia to jednak tegorocznych prognoz wyników zakładających zysk na poziomie 500-600 mln euro,czyli mają być porównywane, bądź nieco lepsze od zeszłorocznych. Michael O'Leary uważa, że gorsze wyniki finansowe wynikają również z recesji w niektórych krajach UE,cięć w wydatkach oraz z powodu wysokich kosztów paliwa i podatkach od podróży lotniczych (ostatnio wprowadziła je Belgia).