O 7,1 proc. spadły w I połowie 2013 r. przychody trzech największych sieci komórkowych w kraju: Orange (grupa TP), T-Mobile Polska i Polkomtela, operatora sieci Plus – wynika z szacunków „Rz".
Najmocniej – o ponad 10 proc. – skurczyły się wpływy pomarańczowej sieci, która silnie walczy o klientów.
Najwolniej – Plusa, którego półroczne przychody obniżyły się o nieco ponad 5 proc. do 3,38 mld zł. Były tym samym najwyższe na rynku – podobnie jak zyski. Telekom przejęty przez Zygmunta Solorza-Żaka dba o nie szczególnie, ponieważ ma spory dług do spłacenia. – W przyszłym roku będziemy chcieli skupić się na obniżeniu kosztu obsługi obligacji. Rynki finansowe oceniają nas dzisiaj znacząco korzystniej aniżeli przed dwoma laty, a to pozwala taniej pożyczać pieniądze – zapowiada Wojciech Pytel, członek zarządu Polkomtela.
Więcej kontraktów
Spadek wpływów telekomów mobilnych to efekt cięć hurtowych stawek (MTR), które przeprowadził rergulator. – Gdyby MTR-y kształtowały się, jak w roku 2012, nasze przychody urosłyby o ok. 3 proc. rok do roku – mówi Pytel. Również wpływy T-Mobile Polska wyglądałyby inaczej. – Gdyby nie wpływy regulacyjnych cięć MTR-ów, nasze przychody w II kw. br. wzrosłyby rok do roku o 1,9 proc. – mówi „Rz" Miroslav Rakowski, prezes T-Mobile Polska.
Do pełnego obrazu rynku brakuje informacji od P4, operatora sieci Play. Zapewne nie ujawni on danych finansowych za pierwszych sześć miesięcy. Jednak – inaczej niż zwykle – zwleka tym razem z publikacją kwartalnych danych operacyjnych. Szacunki „Rz" wskazują jednak, że również w II kw. 2013 r. grono klientów rosło mu szybciej niż innym operatorom. Na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego i trzech konkurentów Playa, można szacować, że najmłodszej sieci przybyło w tym czasie ponownie około 400 tys. kart SIM i łącznie w czerwcu telekom obsługiwać mógł 9,5 mln użytkowników.