Norbert Reithofer nie ma żadnych wątpliwości, że jego firma może dać sobie sama radę, bez żadnego globalnego sojuszu.
- Jeden z moich poprzedników zwykł mówić: to nie najwięksi pokonują małych, ale najszybsi wyprzedzają wolnych. Wielkość nie jest jedynym kryterium sukcesu. BMM wykazało to podczas kryzysu, nigdy nie mieliśmy strat, w odróżnieniu od kilku dużych graczy, którzy potrzebowali pomocy państwa do przetrwania - powiedział
Reithofer nie obawia się kryzysu w Europie, bo to nadal największy rynek i ogromna szansa dla BMW. Unia jest rynkiem ponad 300 mln osób.
Wpływ Agendy 2010
Jedną z przyczyn obecnego sukcesu gospodarczego Niemiec była Agenda 2010 Gerharda Schroedera, ale także decyzje Angeli Merkel podczas kryzysu w 2010 r. Agenda zwiększyła elastyczność rynku pracy, przyczyniła się do zmniejszenia bezrobocia. Podczas kryzysu w latach 2008-9 okazało się, jak istotna była ta elastyczność. Również rząd pomógł przepisami o częściowym bezrobociu, gdy następują wahania cykli gospodarczych.
- Takie firmy jak BMW nie odczują płacy minimalnej 8,5 euro/godz., bo nasi pracownicy dostają znacznie więcej. Średnio niemieckie firmy płacą po 31 euro za godzinę. Stawka minimum dotyczy całego rynku pracy - wskazywał Reithofer.