Polski rynek samochodów drogich marek zostawił kryzys daleko za sobą. W ubiegłym roku sprzedaż marek premium przekroczyła 25 tys. sztuk i wzrosła w porównaniu z rokiem poprzednim o prawie 12 proc. To wzrost dwukrotnie większy niż w przypadku marek popularnych. Według Instytutu Samar samochody klasy Mercedesa czy BMW mają już prawie 9 proc. rynku nowych aut.
Nieliczni importerzy – na 17 marek tylko cztery – odnotowali w ubiegłym roku spadki. – Ten segment aut jest znacznie bardziej odporny na zawirowania ekonomiczne – twierdzi Andrzej Halarewicz z firmy analitycznej Jato Dynamics. Według szefa Instytutu Samar Wojciecha Drzewieckiego na rosnącą popularność marek premium wpływają także wzrost zamożności społeczeństwa, zakupy firm, a przede wszystkim coraz większa oferta. – To nie są już tylko wielkie limuzyny. To samochody we wszystkich segmentach, także aut mniejszych, więc trafiają do znacznie większej liczby klientów – tłumaczy Drzewiecki.
Górą niemieckie marki
Liderem segmentu jest BMW, które w ub. roku zarejestrowało w Polsce 6269 samochodów – 13 proc. więcej niż rok wcześniej. Najlepiej sprzedawała się średniej wielkości terenówka X3. Za nią w rankingu popularności uplasowała się Seria 5, a następnie mniejsza Seria 3. Na drugim miejscu znalazło się Audi, na trzecim – Mercedes.
Ten ostatni z jeszcze większym niż BMW wzrostem – 15,2 proc. – w ub. roku zarejestrował 5517 aut osobowych, a licząc samochody dostawcze rejestrowane jako osobowe (Citan, Viano, Vito, Sprinter) – 6107 aut. Najpopularniejszym modelem okazała się Klasa A, ale bardzo dobrze sprzedawały się wprowadzone na rynek w kwietniu nowe modele Klasy CLA i Klasy E. Importer ma także pełen portfel zamówień na luksusową Klasę S – produkcja dopiero w połowie roku. Dobrze zapowiada się także obecny rok. – Do sprzedaży trafi model GLA oraz nowa Klasa C – mówi Marek Sworowski z działu PR Mercedes-Benz Polska.
Czwarte w rankingu jest Volvo, które – według Centralnej Ewidencji Pojazdów – zarejestrowało 4913 aut.