Reklama

Polska wieprzowina pod unijno-rosyjską kontrolą

Producenci mięsa chcą dopłat do eksportu. Zaczęli narzekać mleczarze.

Publikacja: 24.02.2014 03:23

Polska wieprzowina pod unijno-rosyjską kontrolą

Foto: Bloomberg

Do Polski przyjadą w tym tygodniu unijni i rosyjscy eksperci mający zbadać sytuację po ujawnieniu przypadków afrykańskiego pomoru świń. Choroba wykryta u dwóch dzików we wschodniej Polsce zablokowała eksport wieprzowiny nie tylko na bardzo ważny dla polskich producentów rynek rosyjski, ale i na rynki pozaunijne, głównie Dalekiego Wschodu. Efektem są rosnące zapasy i gwałtowny spadek cen żywca. W części punktów skupu hodowcy narzekają na ceny poniżej opłacalności.

– Sytuacja jest krytyczna – ostrzega prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI), Wiesław Różański.

Komisja Europejska ustanowiła strefę buforową w części powiatów województw mazowieckiego, podlaskiego i lubelskiego – wprowadzono tam specjalne środki ostrożności. Nie wolno z tych terenów eksportować wieprzowiny. Jednak Rosja chce objąć zakazem importu całą Polskę, a także Litwę, Estonię i Łotwę, na co nie zgadza się Komisja Europejska.

Zdaniem UPEMI, w tej sytuacji polskim hodowcom świń potrzebne są interwencyjne dopłaty, które powinny zacząć się z początkiem marca. UPEMI chce, by każdy rolnik dostawał za sprzedaną sztukę dodatkowo 100 zł. Nalega też na Ministerstwo Rolnictwa, by wystąpiło do Unii Europejskiej o dopłaty do eksportu mięsa.

Niewykluczone, że sytuacja w branży mięsnej będzie omawiana na jutrzejszym posiedzeniu Rady Ministrów.

Reklama
Reklama

Problem jest palący, bo nawet producenci, którzy otrzymali certyfikaty jakości i przygotowali kontenery z mięsem, nie mają pewności, czy zostaną one przyjęte. Zaostrzenie kontroli zapowiedziała Litwa, choć tam też wykryto ASF. Od czwartku nie można eksportować ani przewozić tranzytem wieprzowiny z Polski przez Białoruś.

Napięcie wzrosło w branży mleczarskiej za sprawą wtorkowej decyzji głównego lekarza weterynarii, który wstrzymując wydawanie świadectw weterynaryjnych dla eksportu żywności do krajów pozaunijnych, uwzględnił w zakazie mleko. Według prezesa Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, Waldemara Brosia, taki krok był nieuzasadniony. – ASF nie ma nic wspólnego z bydłem – przekonuje Broś.

Rynek kapitałowy

Na giełdzie spółki z poszczególnych sektorów są zgrupowane w indeksach branżowych. W przypadku producentów żywności jest to WIG-Spożywczy. W tym roku radzi sobie on zdecydowanie gorzej niż rynek (WIG). Spadki nasiliły się w ubiegłym tygodniu. We wtorek indeks stracił 1,5 proc., w środę 2,3 proc., a w czwartek osunął się o dodatkowe ponad 2 proc. Odreagowanie przyszło dopiero w piątek. Wraz z rosnącym rynkiem drożały też spółki spożywcze. W efekcie na koniec dnia WIG-Spożywczy zanotował ponad 3-proc. zwyżkę i był liderem wśród indeksów branżowych. Tego typu wskaźniki są pomocne i pozwalają spojrzeć szerzej na notowania spółek z danego sektora, ale należy je interpretować z dużą dozą ostrożności. Powód? Specyficzna konstrukcja tych indeksów. Niektóre są zdominowane przez jedną spółkę i to właśnie ona determinuje zachowanie całego wskaźnika. Przykładem może być WIG-Telekomunikacja z ponad 74-proc. udziałem Orange. Wskaźnik spółek spożywczych tworzy 26 firm. Najwięcej „waży" ukraiński Kernel (prawie 33 proc.), drugi jest Wawel (ok. 20 proc.). Stawkę zamyka Sobieski z niespełna 0,2-proc. udziałem.—kmk

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama