Reklama
Rozwiń

Polskie LTE w sądzie. Co z użytkownikami?

T-Mobile Polska liczy, że Naczelny Sąd Administracyjny podzieli opinię, iż przetarg na częstotliwości LTE z 2007 r. trzeba powtórzyć.

Publikacja: 29.04.2014 10:46

Dziś może się okazać, czy częstotliwości, dzięki którym grupa firm Zygmunta Solorza-Żaka świadczy usługi ultraszybkiego mobilnego internetu LTE, są bezpieczne czy też ponownie trafią pod młotek.

Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się odwołaniem Urzędu Komunikacji Elektronicznej od orzeczenia sądu, który stwierdził, że UKE nie mógł częściowo powtórzyć przetargu z 2007 r. na częstotliwości 1800 MHz. Beneficjentami przetargu zostały wtedy CenterNet (kontrolowany jeszcze przez Romana Karkosika) i – po rezygnacji CenterNetu z jednej puli – Tolpis (obecnie Mobyland).

Obie firmy należą dziś do notowanej na warszawskiej giełdzie spółki Midas, kontrolowanej przez Zygmunta Solorza-Żaka. Dzięki ich zasobom Polkomtel (Plus) i Cyfrowy Polsat dostarczają mobilny internet w technologii LTE.

Midas od kilku lat informuje inwestorów giełdowych o ryzyku związanym z pozwem, jaki T-Mobile Polska wytoczył wtedy UKE. Oferta giganta (dawniej PTC) odpadła i nie była rozpatrywana z powodu braku parafki na jednej ze stron dokumentacji. Telekom uzyskał w sądzie decyzję mówiącą, że UKE powinien przetarg powtórzyć. Ówczesna prezes urzędu Anna Streżyńska powtórzyła procedurę, ale w części. Dopuściła do analizy ofertę T-Mobile, ale ta i tak odpadła – uzyskując za mało punktów, m.in. dlatego, że najważniejszym kryterium w przetargu była konkurencyjność startującego podmiotu. Najwięcej punktów uzyskiwały wtedy firmy dopiero wchodzące na rynek komórkowy.

T-Mobile zakwestionował także możliwość częściowego powtórzenia przetargu. Zdaniem telekomu UKE powinien odtworzyć cały proces od samego początku. Zgodził się z tym wojewódzki sąd administracyjny, potem UKE się odwołał. Z wyjaśnienia urzędu wynika, że nawet w przypadku decyzji niekorzystnej dla UKE (i Solorza-Żaka) pasmo nie zostanie automatycznie odebrane. Jak mówi rzecznik urzędu Dawid Piekarz, orzeczenie NSA nie będzie dotyczyć bezpośrednio decyzji o rezerwacji pasma dla Mobylandu i CenterNetu. – Rezerwacja częstotliwości jest postępowaniem odrębnym od przetargu – uważa Dawid Piekarz.

Reklama
Reklama

Co będzie z usługą LTE Plusa i Cyfrowego Polsatu? Według UKE wtorkowy wyrok nie wpłynie na usługi świadczone użytkownikom internetu.

– Jego logicznym następstwem powinien być obowiązek dostosowania się do decyzji i wznowienie procedury rezerwacji częstotliwości, ich odebranie, a potem ponowny przetarg lub aukcja na częstotliwości 1800 MHz – mówi osoba zbliżona do T-Mobile.

Midas sugerował już, że jeśli padnie ofiarą sporu, wystąpi o odszkodowanie do Skarbu Państwa.

Dziś może się okazać, czy częstotliwości, dzięki którym grupa firm Zygmunta Solorza-Żaka świadczy usługi ultraszybkiego mobilnego internetu LTE, są bezpieczne czy też ponownie trafią pod młotek.

Naczelny Sąd Administracyjny zajmie się odwołaniem Urzędu Komunikacji Elektronicznej od orzeczenia sądu, który stwierdził, że UKE nie mógł częściowo powtórzyć przetargu z 2007 r. na częstotliwości 1800 MHz. Beneficjentami przetargu zostały wtedy CenterNet (kontrolowany jeszcze przez Romana Karkosika) i – po rezygnacji CenterNetu z jednej puli – Tolpis (obecnie Mobyland).

Reklama
Biznes
Trump straszy UE, Ryanair wraca do Modlina, KE planuje nowe podatki
Biznes
Będzie drastyczna unijna podwyżka akcyzy na papierosy? Okoniem staje Szwecja
Biznes
Cenny ręcznik z Wimbledonu. Iga Świątek rozsławiła nie tylko kluski z truskawkami
Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Biznes
Pepco więcej sprzedaje i rusza ze skupem akcji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama